Reklama

Sygnalizacja świetlna musi być. O rondzie ani słowa

12/08/2016 08:03


Żadnego ronda na skrzyżowaniu Sulika nie będzie. Będzie sygnalizacja świetlna, czyli tak jak zaplanował magistrat. W swojej odpowiedzi do mieszkańców Białegostoku zrzeszonym w Stowarzyszeniu Białostockie Drogi prezydent jednak ani jednym słowem nie odniósł się do zgłoszonego przez kierowców pomysłu, aby zamiast sygnalizacji świetlnej zorganizować rondo.

Czy za kilka miesięcy poczytamy, że zgodnie z wolą mieszkańców Miasto Białystok zainstalowało sygnalizację świetlną? To bardzo modny slogan powtarzany przy każdej niemal sytuacji, kiedy tylko urzędnicy lub prezydent chcą postawić na swoim. Pod naszymi publikacjami w kontekście budowy systemu sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu Sulika i Ciołkowskiego mieszkańcy Białegostoku wypowiedzieli się niemal jednogłośnie, że zamiast świateł woleliby zwykłe rondo.

Między innymi na te komentarze powołali się w swoim piśmie do prezydenta Białegostoku członkowie Stowarzyszenia Białostockie Drogi. Napisali więc oficjalny wniosek o zmianę organizacji ruchu w tym miejscu na rondo, które nie tylko jest rozwiązaniem bezpieczniejszym i rozładowującym natężenie ruchu, ale przede wszystkim znacznie tańszym. Wszystkie nakłady z tym związane, to nic innego, jak ustawienie znaków drogowych oznaczających wjazd na rondo. Dziś na tym skrzyżowaniu jest bardzo wiele znaków, przy których, jak nam mówili sami kierowcy, można się pogubić i stąd też, zdaniem samych kierujących, dochodzi do wielu wypadków. Zresztą na liczbę zdarzeń drogowych powołał się także prezydent Białegostoku odpisując na wniosek członków Stowarzyszenia.



Faktem jest, że skrzyżowanie posiada czytelne oznakowanie i doskonałą widoczność w każdym kierunku co daje złudne wrażenie, że skrzyżowanie jest bezpieczne. Rzeczywistość obrazuje całkiem inny stan. Z danych statystycznych Policji wynika, iż na przedmiotowym skrzyżowaniu w latach 2014-2016 doszło do 73 zdarzeń drogowych w tym do 67 kolizji i 6 wypadków drogowych, w których 8 osób doznało obrażeń ciała. Nawet o ile część zdarzeń wynika z nieumiejętności poruszania się mniej doświadczonych kierowców po rozbudowanych skrzyżowaniach to priorytetem dla Miasta jest wprowadzenie rozwiązań technicznych w organizacji ruchu mających na celu podniesienie poziomu bezpieczeństwa uczestników ruchu” – napisał Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.

Tyle, że kierowcy uważają oznakowanie za nieczytelne. Natomiast prezydent chce od razu wydać dość sporo pieniędzy na budowę drogiej sygnalizacji świetlnej, podłączonej przy okazji do systemu zarządzania ruchem, niżeli skorzystać nawet na okres próbny, z możliwości organizacji ronda na Sulika i Ciołkowskiego. Zresztą jak działa system zarządzania ruchem, wie doskonale każdy kierowca poruszający się po naszym mieście. O nim też wspomina prezydent w swojej odpowiedzi członkom Stowarzyszenia.

W zakresie natomiast stwierdzenia, że System Zarządzania Ruchem nie działa, informuję, że istotą jego budowy było usprawnienie przejazdu pojazdom komunikacji miejskiej oraz upłynnienie głównych ciągów komunikacyjnych przy zapewnieniu wysokiego poziomu bezpieczeństwa wszystkim uczestnikom ruchu drogowego” – czytamy w odpowiedzi prezydenta.

Od ponad roku system zarządzania ruchem nie upłynnia w naszym mieście w żaden sposób głównych ciągów komunikacyjnych i na dodatek powoduje niekiedy chaos. A jeśli przyjrzeć się konkretnej lokalizacji świateł przy Sulika, to trzeba zadać jeszcze jedno pytanie – po co tam podłączać źle działający system, kiedy nie jeżdżą tamtędy żadne autobusy komunikacji miejskiej?

W swojej blisko dwustronicowej odpowiedzi Stowarzyszeniu Białostockie Drogi, prezydent ani jednym zdaniem nie odniósł się do pomysłu organizacji ronda. Cała odpowiedź to w zasadzie argumenty za tym, aby w tym miejscu wybudować drogą sygnalizację świetlną i nic poza tym.

W tym przypadku wydaje się, że kolejny raz prawdziwa wola mieszkańców zostaje zignorowana, bo prezydent zaplanował i musi być tak, jak on chce. Ciekawe tylko, kiedy na stronach internetowych Miasta Białystok poczytamy o tym, że sygnalizację świetlną z podłączeniem do systemu zarządzania ruchem prezydent wybudował zgodnie z wolą mieszkańców, których nawet o to nie zapytał. My pytaliśmy i z zebranych informacji jasno wynika, że wolą mieszkańców jest w tym miejscu rondo, a nie światła.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do