Reklama

System inteligentny inaczej

24/09/2016 13:06


Bubel kupiony za blisko 30 milionów wciąż nie działa jak należy. Chociaż od uruchomienia systemu zarządzania ruchem minęło już znacznie więcej jak rok, co rusz na jaw wychodzą kolejne niedoskonałości. Na przykład brak reakcji na ruch, na który system musi reagować.

Jak tłumaczył prezydent oraz podlegli mu urzędnicy, system zarządzania ruchem miał przede wszystkim usprawnić poruszanie się autobusom komunikacji miejskiej. To właśnie te pojazdy miały być uprzywilejowane względem pozostałych uczestników ruchu. Zresztą, jakby ktoś miał co do tego wątpliwości, to podamy tylko informację z oficjalnej strony internetowej naszego systemu, że urządzenie zostało kupione z projektu: „Poprawa jakości funkcjonowania systemu transportu publicznego miasta Białegostoku –Etap III”.

Efekt? System za prawie 30 milionów kupiony dla usprawnienia Białostockiej Komunikacji Miejskiej, na transport publiczny nie reaguje! I to by było na tyle. Tę informację przekazali nam sami kierowcy miejskich autobusów. Do tego narzekają, że w ich pracy system niczego nie usprawnia, a często jeszcze powoduje komplikacje.

Ten system po prostu nie działa. Trzeba to sobie jasno powiedzieć. My musimy jeździć według rozkładów i każde spóźnienie jest karane. System działa jak chce i przez to mamy trudności w poruszaniu się po mieście – mówi nam pracownik KPKM.

Jedyne, co nam poprawia jazdę, to buspasy. System jest o kant tyłka potłuc. Wiadomo, że autobusem wyładowanym ludźmi szybko nie da się ruszyć, a na lewoskrętach jest dramat. Za szybko strzałki się zmieniają, jeśli w ogóle strzałki są. A tam gdzie nie ma strzałek, system w ogóle nie widzi autobusów. Czasami nie da się przejechać za jedną zmianą świateł, bo za szybko gaśnie – to już słowa pracownika KZK.

Jeśli któryś kierowca mówi, że system działa dobrze, to albo mu kazali tak mówić, albo się boi powiedzieć, jak jest naprawdę, albo nie wie, jak jeździło się po mieście przedtem, zanim systemu nie było. Tyle mam do powiedzenia. Pieniądze wyrzucone w błoto – dodaje inny z kierowców KZK.

To jeszcze nie wszystko, ponieważ nowoczesne urządzenia, które ponoć mają na bieżąco monitorować natężenie ruchu i dopasowywać zmianę świateł, nie widzą nie tylko autobusów. Tak się składa, że nie widzą również motocykli. Poniżej zamieszczamy filmik nagrany miesiąc po uruchomieniu systemu zarządzania ruchem. Widać na nim jak motocyklista zsiada z pojazdu, wędruje na przejście dla pieszych, żeby nacisnąć guzik do zmiany świateł, dla kierunku jazdy, w którym zmierzał. Obecnie motocykliści na pustej szosie muszą wykonywać identyczne manewry, bo… system kompletnie nie widzi motocykli.

[youtube http://www.youtube.com/watch?v=G8-cJYTbwno]

Albo się jedzie na czerwonym, albo się biega na przejście dla pieszych żeby nacisnąć ten przycisk. Problem jest tam, gdzie przycisków nie ma, albo są urwane. Cyrk! – podsumowuje Grzegorz.

Od początku te coś nie widzi motocykli. Każdy mówi, że system jest do bani, tylko urzędnicy i prezydent tego nie chce zrozumieć. Nie! I jeszcze raz nie! Nie widzi motocykli – mówi nam Adam, kolejny rozdrażniony kierowca motocykla.

Powstaje pytanie, czy ktoś w końcu pójdzie po rozum do głowy i albo zareklamuje urządzenie, które nie działa? Czy może pójdzie po lepszy pomysł i zwróci drogą i bezużyteczną zabawkę producentowi, co pozwoli odzyskać blisko 30 milionów złotych? Można zaklinać rzeczywistość, tylko to jej zupełnie nie zmienia. Kierowcy, zwłaszcza jeżdżący zawodowo, przeklinają światła i całą działalność systemu, który miał usprawnić poruszanie się po mieście.

System co prawda jest już lepiej skalibrowany niż na początku, ale skoro minęło grubo ponad rok i nadal jest tyle narzekań ze strony różnych uczestników ruchu, w tym tych, dla których de facto został kupiony, wypadałoby w końcu coś z tym zrobić. Jak długo magistrat pozostanie głuchy na takie skargi? Czy znów trzeba będzie czekać do kolejnych wyborów jak z obowiązkowym klikaniem w autobusach, żeby pokonać trudności, które samemu się stworzyło? W tym przypadku, cierpliwość kierowców może się skończyć szybciej niż przyjdą wybory.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do