
Nie pociągiem, ale samochodem osobowym, mamy w niedalekiej przyszłości dojechać do Warszawy w półtorej godziny. Tak przynajmniej przewiduje Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad. Najdalej za dwa lata cała trasa S-8 do Warszawy ma być ukończona i wówczas jest szansa pokonać blisko 200 km w czasie krótszym co najmniej o połowę niż obecnie.
Cały czas trwają prace na trasie S-8. Budowane są kolejne odcinki i zanim jeszcze warunki atmosferyczne pozwalają na prace drogowe, ta idzie pełną parą. Tam, gdzie są już ukończone poszczególne odcinki, jedzie się przyjemnie, choć trzeba uważać na inspekcję transportu drogowego, policję i oczywiście fotoradary. Kierowcy zwłaszcza na nowo wybudowanych fragmentach potrafią nieźle przycisnąć pedał gazu.
Za dwa lata, a być może i szybciej, cała trasa ma zostać ukończona i wówczas całą drogę do stolicy mamy mieć szansę pokonać w około półtorej godziny. Tak przynajmniej uważa Jacek Bojarowicz – Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad. Wiadomość ta jest o tyle dobra, że w czasie kiedy zakończy się już cała budowa trasy S-8 do Warszawy, ma się rozpocząć duży remont trasy kolejowej do stolicy. Jak już zapowiadano kilka miesięcy temu, ponownie mają być całkowicie zamknięte połączenia bezpośrednie z Warszawą, aż do czasu zakończenia niezbędnych prac.
- Realizacja inwestycji kolejowych na Podlasiu poprawi jakość obsługi pasażerów i bezpieczeństwo ruchu pociągów. Prace na trasie Warszawa – Białystok skrócą czas podroży poniżej 2 godzin. Poprawi się komunikacja w regionie i w ruchu międzyregionalnym m.in. z Siedlec do Białegostoku pojedziemy krócej o około 40 min. – mówił jeszcze w sierpniu tego roku portalowi rynek-kolejowy.pl Ireneusz Merchel, prezes PKP Polskich Linii Kolejowych SA.
Po zakończeniu robót czas jazdy pociągiem do stolicy ma ulec znacznemu skróceniu. prezes PKP Polskich Linii Kolejowych SA zakłada, że z Białegostoku do Warszawy będzie można dojechać w niecałe dwie godziny. Wszystko dlatego, że po remoncie pociągi pasażerskie będą mogły jeździć z prędkością nawet 160 km/h.
Teraz trzeba trzymać kciuki, aby nie pojawiły się żadne opóźnienia w budowie – przynajmniej ekspresówki do Warszawy. Bo budowa trasy to jedno, ale są jeszcze tak zwane elementy wykończeniowe, bez których nie będzie można jechać z maksymalnie dozwoloną prędkością. Tak stało się przed oddaniem do użytku odcinka trasy S-8 z Białegostoku do Jeżewa. Pojawiły się wówczas kłopoty z ekranami akustycznymi. I do czasu ich prawidłowego zamontowania, kierowców obowiązywała ograniczona prędkość do 80 km/h. Po zakończeniu prac, można było jechać szybciej. Przypominamy, że obecnie na tym odcinku, zgodnie z prawem, wolno poruszać się do 110 km/h.
(Cezarion/ Foto: GDDKiA)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie