
Wiele miesięcy upłynęło od czasu, kiedy po raz pierwszy pojawił się pomysł, aby Miasto Białystok dofinansowało zakup rowerów elektrycznych dla mieszkańców Białegostoku. I dziś można powiedzieć, że radny Henryk Dębowski dopiął swego, bo w końcu usłyszał, że o pieniądze na ten cel prezydent poprosi marszałka województwa podlaskiego.
Dlaczego to radny Henryk Dębowski dopiął swego? Dlatego, że to on od miesięcy wiercił dziurę w brzuchu prezydentowi Białegostoku o rowery elektryczne. A właściwie o dofinansowanie mieszkańcom Białegostoku zakupu rowerów elektrycznych przez Miasto Białystok. Wskazywał, że kwota około 750 tys. złotych jest w zasięgu możliwości miasta z ponad dwumiliardowym budżetem. Prezydent jednak odmawiał do tej pory radnemu i twierdził niemal jak klasyk, były minister finansów w rządzie PO-PSL, że „pieniendzy nie ma i nie będzie”.
Radny Dębowski jednak nie zrezygnował z pomysłu dofinansowania zakupu rowerów elektrycznych. Ostatnia taka próba miała miejsce przy przyjmowaniu budżetu miasta na bieżący rok. Ale i wtedy w głosowaniu poprawka do budżetu w formie dofinansowania mieszkańcom Białegostoku zakupu rowerów elektrycznych, przepadła i w związku z tym wydawało się, że mieszkańcy stolicy Podlasia nie będą już mieli szansy otrzymania dotacji na taki cel. Okazało się jednak, że radny wcale nie złożył broni w walce o realizację swojego pomysłu.
„W związku, iż Poseł na Sejm RP Pan Krzysztof Truskolaski, prywatnie Pana syn w zeszłym roku wystąpił z interpelacją do Marszałka Województwa Podlaskiego Pana Artura Kosickiego i Prezesa Rady Ministrów Pana Mateusza Morawieckiego o wsparcie inicjatywy radnych PiS w kwestii zakupu rowerów elektrycznych, zasadnym jest, aby wystąpił Pan z takim wnioskiem w odpowiedzi na ogłoszony nabór wniosków i pomógł mieszkańcom Białegostoku w uzyskaniu dotacji do zakupu rowerów elektrycznych” – napisał w połowie stycznia tego roku radny Henryk Dębowski w swojej interpelacji do prezydenta Białegostoku.
I w końcu po wielu miesiącach batalii, wydaje się, że radny dopiął swego. Przynajmniej o tyle, że Tadeusz Truskolaski będzie prosił marszałka o pieniądze. Zgodził się bowiem na wystąpienie do marszałka ze stosownym wnioskiem na zakup rowerów elektrycznych dla mieszkańców Białegostoku. Choć oczywiście to połowa drogi, bo jeszcze nie ma informacji o tym, czy takie środki marszałek zdecyduje się przekazać władzom białostockiego samorządu.
„Miasto Białystok wystąpi do Marszałka Województwa Podlaskiego z wnioskiem o przyznanie dotacji celowej z Funduszu Gmin i Powiatów na zakup rowerów elektrycznych” – odpisał radnemu Dębowskiemu sekretarz miasta Krzysztof Karpieszuk, z upoważnienia prezydenta Białegostoku.
Radni PiS z Henrykiem Dębowskim wyjaśniali jeszcze we wrześniu ubiegłego roku, że dofinansowanie do zakupu roweru elektrycznego miałoby przysługiwać w przypadku tak nowego jednośladu, jak i używanego. Zaś o dotację na ten cel białostoczanie mieliby się ubiegać w kwocie do 2500 złotych. Według pomysłu radnego, dotacja powinna być przyznawana według kolejności zgłoszeń.
(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Henryk Dębowski)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie