Reklama

Tadeusz Truskolaski dofinansował Juwenalia tyle co kot napłakał, potem nie przyszedł na zaproszenie i na koniec się obraził

13/06/2023 15:37

Juwenalia wróciły po kilku latach na kampus Politechniki Białostockiej. Studenci bawili się doskonale, ale jeden z ich wykładowców, choć sam na Juwenalia nie przyszedł, to jeszcze na dodatek się obraził. Mowa o Tadeuszu Truskolaskim, który pisał w mediach społecznościowych o upadku obyczajów za kasę i dorobieniu klucza przez marszałka województwa.

Być może sprawa na początku brzmi enigmatycznie, ale po rozłożeniu jej na czynniki pierwsze, jest groteskowa i stawia kolejny raz prezydenta Białegostoku w niekorzystnym świetle. Tyle tylko, że w tym niekorzystnym świetle Tadeusz Truskolaski ustawił się sam. A wraz z nim kilku podległych mu urzędników oraz białostocka radna z Nowoczesnej, która choć z zawodu jest nauczycielką, ewidentnie ma jakieś problemy z czytaniem.

Poszło tak naprawdę o klucze wręczone studentom na czas Juwenaliów. Od wielu lat to prezydent Białegostoku lub któryś z jego zastępców wręczał symboliczny klucz do miasta studentom, którzy także symbolicznie przejmowali władzę w mieście na czas świętowania dni Kultury Studenckiej. W tym roku stało się jednak inaczej. Klucze studentom przekazał marszałek województwa podlaskiego, ale nie do miasta, tylko do Województwa Podlaskiego. To rozjuszyło prezydenta Truskolaskiego i jego współpracowników, czemu już tradycyjnie dał wyraz w swoich wpisach w mediach społecznościowych, a dokładniej na Twitterze.

Trzeba jednak wiedzieć, że rozpoczęcie tegorocznych Juwenaliów przebiegło inaczej niż dotychczas z kilku powodów. Jednym z nich była bardzo symboliczna kwota, jaką z budżetu miasta Białegostoku dofinansowano dwudniową imprezę na kampusie Politechniki Białostockiej. Można powiedzieć, że Tadeusz Truskolaski dofinansował Juwenalia tyle co kot napłakał, bo w kwocie zaledwie 5 tys. złotych, co w sumie może wystarczyło na zakup wody dla artystów występujących na scenie. Możliwe, że studenci w ogóle by sobie poradzili bez takiego wsparcia, bo koszt imprezy zamyka się w kwocie ponad pół miliona złotych. Pieniędzy na Juwenalia za to nie żałował marszałek województwa podlaskiego, który przeznaczył dotację w wielkości ¼ kosztów, jakie studenci musieli wydać na organizację imprezy.

- Bardzo ważne było, żeby wrócić dobrze, żeby faktycznie była to impreza, która pokaże, że społeczność studencka jest u nas, że my jako miasto i jako region, jesteśmy przyjaźnie nastawieni do studentów – powiedział w rozmowie z TVP3 Białystok marszałek Artur Kosicki.

Tymczasem Tadeusz Truskolaski obraził się na studentów, którzy – jak twierdził – nawet go nie zaprosili na imprezę. Był oburzony również, że to nie on wręczał symboliczny klucz do miasta. W przerwach pomiędzy podawaniem tweetów różnych polityków Platformy Obywatelskiej i całego grona twitterowych hejterów oraz komentowaniem marszu 4 czerwca, Tadeusz Truskolaski pisał na Twitterze, że żadnej władzy w mieście studentom nie przekazywał.

W @WBialystok rozpoczęły się Juwenalia. Klucze do bram miasta studentom przekazywał co roku gospodarz czyli Prezydent Miasta @TTruskolaski  W tym roku klucze wręczał Marszałek, a Prezydent nie został zaproszony. Skandaliczna sytuacja” – zaczął najpierw szef gabinetu Tadeusza Truskolaskiego, Jacek Brzozowski.

Dlatego ich nie miał i dorobił, oryginał jest na Kilińskiego 6 i nie został nikomu przekazany” – skwitował takimi słowami Tadeusz Truskolaski wpis swojego podwładnego.

Później krytykował artykuł Kuriera Porannego, który wyraźnie napisał, że klucze do województwa podlaskiego wręczył marszałek Kosicki. Okazało się też, że nie wszyscy doczytali o jakie klucze dokładnie chodzi. Na pewno nie zrobiła tego radna Nowoczesnej Katarzyna Kisielewska – Martyniuk, która – o dziwo  w tej sytuacji – sama jest nauczycielką. A w zasadzie – o zgrozo – uczy dzieci w podstawówce języka polskiego, w tym przecież czytania, jak i czytania ze zrozumieniem.

Skąd u marszałka „klucze” do miasta?  Gospodarz miasta jest jeden – prezydent” – pisała radna na Twitterze pod zdjęciem, na którym marszałek wręcza klucz do bram województwa podlaskiego i na dodatek widać wyraźnie, co było pod nim napisane.

To raptem kilka wyrazów, których radna, polonistka, nie zrozumiała, albo nie potrafiła przeczytać. Tak jak i część użytkowników Twittera, którzy podnosili podobnie jak radna Kisielewska – Martyniuk coś, co w rzeczywistości nie miało miejsca. Czyli, że to marszałek wręczył studentom klucze do miasta, a nie do województwa podlaskiego. Oburzenie sobie trwało, a okazało się na dodatek, że prezydent Tadeusz Truskolaski na Juwenalia był zaproszony. Tylko nie przyszedł. Nie przyszedł też żaden z jego zastępców. Co bardzo słabo wygląda w kontekście akcji, którą jeszcze niedawno Miasto Białystok się promowało, jako miasto przyjazne studentom.

Ostatecznie Tadeusz Truskolaski skupił się nie na Juwenaliach i studiujących młodych mieszkańcach Białegostoku, a na hejtowaniu prezydenta RP Andrzeja Dudy i ekscytował się marszem 4 czerwca, który niczego w Polsce nie zmienił. Bo marsz zakończył się i nastał kolejny dzień. Tymczasem sami organizatorzy Juwenaliów poinformowali, że w scenariuszu imprezy nie było w ogóle czegoś takiego, jak przekazywanie kluczy do miasta, ponieważ od samego początku partnerem strategicznym wydarzenia był Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego.

(Cezarion/ Foto: podlaskie.eu)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do