Mowa o ścieżce rowerowej na osiedlu Piasta, a ściślej - na ulicy Chrobrego. Chodzi o odcinek od F. Chopina do Piastowskiej. Remont nawierzchni jezdni, zjazdów i chodników zakończył się na początku listopada. Ścieżka zajęła miejsce równoległego do ulicy parkingu. Urzędnicy twierdzą, że miejsc dla samochodów w tym miejscu nie brakuje, a zmian chcieli sami mieszkańcy.
Trzeba uczciwie przyznać, że infrastruktura drogowa coraz bardziej ułatwia poruszanie się po naszym mieście rowerzystom. I bardzo dobrze. Mimo czasem wątpliwych z punktu widzenia bezpieczeństwa rozwiązań, ścieżek rowerowych jednak przybywa, wprowadza się też takie funkcjonalności, jak choćby kontraruch.
Na Chrobrego postanowiono zrobić coś, czego do tej pory w Białymstoku nie było - zabrać jedną trzecią jezdni i puścić nią ścieżkę. Mimo że chodniki nie są tu wąskie. Wystarczy przejść się wzdłuż tej ulicy, by zobaczyć, że przy odrobinie dobrej woli, inne miejsce na drogę dla rowerów by się znalazło. Widocznie jednak urzędnicy stwierdzili, że ścieżka wzdłuż ulicy będzie lepsza. Jak postanowili, tak zrobili. Trzeba przy tym przyznać, że owszem - ścieżka wygląda ładnie.
Kwestią tą zainteresowaliśmy się, gdy sygnały o tym, iż pojawiły się problemy z parkowaniem zaczęły do nas docierać od znajomych taksówkarzy.
- Po stronie ulicy, gdzie biegnie ta nowa ścieżka rowerowa, znajduje się bank i sklepy sieci Arhelan oraz Biedronka. Wieczorami, gdy mieszkańcy powracali już z pracy, nie ma gdzie wysadzić klienta, który chce tutaj wysiąść. Oczywiście przy tych punktach handlowych są miejsca parkingowe, ale najczęściej zajęte już przez mieszkańców osiedla - to jeden z głosów, jakie usłyszeliśmy. - My to sobie jakoś poradzimy, ale współczuję klientom, którzy przyjeżdżają na zakupy z innych rejonów.
Sprawdziliśmy to. Faktycznie, późnym popołudniem dość ciężko jest znaleźć wolne miejsce. Między Biedronką a Lewiatanem znajdującym się wewnątrz osiedla jest co prawda spory parking, na którym przez ostatnie kilka lat zawsze było gdzie "stanąć" autem, ale i tu obecnie brakuje miejsc. Zresztą, trudno by mieszkający dalej zostawiali w tym miejscu samochody i wędrowali kilkadziesiąt metrów dalej do Arhelana, nie znając osiedla. Parkingi powstały także na świeżo wyremontowanej uliczce osiedlowej łączącej Chrobrego z Warszawską, ale miejsc przybyło raptem kilka, bo dotychczas i tak parkowano wzdłuż niej (zgodnie z przepisami) przy krawężniku. Inna kwestia, że wspomniane parkingi - zgodnie ze znakami pionowymi - przeznaczone są wyłącznie dla mieszkańców spółdzielni mieszkaniowej! Takie zarządzenia można w praktyce bezkarnie łamać, ale nie o to chyba chodzi, by kombinować na każdym kroku.
Wracając do ścieżki rowerowej na Chrobrego.
- Budowa dróg rowerowych wymaga zapewnienia bezpieczeństwa rowerzystom, w związku z czym w niektórych przypadkach konieczne jest eliminowanie miejsc postojowych - tłumaczy Izabela Wolińska z Biura Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku. - Pełnowymiarowe bezpieczne miejsca parkingowe zlokalizowane są po przeciwnej stronie ulicy w zatokach z prostopadłym sposobem parkowania i zapewniają zapotrzebowanie na miejsca postojowe przy ulicy B. Chrobrego. Duża ilość miejsc postojowych na terenie osiedla pokrywa zapotrzebowanie mieszkańców.
Ostatnie dwa zdania nie do końca są prawdą, ale trudno dyskutować. Skoro tak jest, to pewnie tak jest.
- Powstanie ścieżki rowerowej na ulicy B. Chrobrego było poprzedzone zgłoszeniami (głównie telefonicznymi) mieszkańców. Podkreślano przede wszystkim potrzebę połączenia osiedla z siecią dróg rowerowych prowadzących do centrum miasta - wyjaśnia Wolińska.
Zgoda. Tyle że autor artykułu mieszka właśnie tuż obok ulicy Chrobrego. I mogę z całą stanowczością powiedzieć, że sąsiedzi twierdzą inaczej. Ale oni nie dzwonili z interwencjami, stwierdzając, że skoro taka jest decyzja miasta, to pewnie musi tak być.
Zapytaliśmy w urzędzie, z kim, gdzie i kiedy były prowadzone w tym zakresie konsultacje w zakresie budowy ścieżki na tej ulicy. Odpowiedź jest taka jak cytat powyżej - jej powstanie było poprzedzone zgłoszeniami telefonicznymi mieszkańców. Ile ich było? Tego już raczej nie da się teraz ustalić. Trzeba jednak rozumieć, że wspomniani chcieli ścieżki akurat na jezdni, mimo że większość takiego rozwiązania wcześniej nie mogła w Białymstoku zaobserwować. Na chodnikach się nie dało. Choć szerokie.
Kolejna kwestia to progi zwalniające. Równolegle z budową ścieżki na Chrobrego znalazło się ich pięć. Powód?
- Przy mniejszym natężeniu ruchu w tej okolicy kierujący rozwijają większą prędkość - uważa przedstawicielka magistratu.
Jest to ewidentna bzdura. Proszę wskazać urzędnika, który w tym miejscu przeprowadził takie badania czy obserwacje. Po pierwsze, przed remontem ulica słabo nadawała się do większych prędkości. Po drugie, jest tu kilka przejść dla pieszych i co ważne - widocznych. Trudno rozpędzić samochód, gdy do powyższych sklepów przez przejścia spaceruje wcale nie mało mieszkańców. Po trzecie, progi zwalniające i tak rozstawione są na poszczególnych pasach jezdni w taki sposób, że spokojnie można przejechać między nimi bez specjalnego problemu. Wreszcie, po czwarte - co to znaczy większa prędkość. Większa niż 50 km/h? Wątpliwe na tym odcinku.
- W wyniku przeprowadzonych obserwacji stwierdzono, iż bezpieczeństwo zostanie zapewnione przy trzech progach zwalniających. Dlatego też dwa zostały już usunięte - dodaje Izabela Wolińska.
Pytanie - ile można tracić pieniędzy na układanie progów zwalniających, a potem ich zdejmowanie? Wydaje się, że obserwacje powinny być przeprowadzone przed, a nie po. Ale przecież gdy nie rozporządza się swoimi pieniędzmi...
Dobra wiadomość to na pewno, że nawierzchnia ulicy Chrobrego wygląda dobrze. Druga dobra wiadomość jest taka, że na ulicy Skorupskiej - na odcinku od ulicy B. Chrobrego do Piasta - planowany jest remont nawierzchni jezdni w 2016 r. po przebudowie sieci kanalizacyjnej, sanitarnej i wodociągowej przez Wodociągi Białostockie s.p. z o.o. Świetna wieść, ponieważ tam nawierzchnia jest obecnie tragiczna, a ruch - bądź co bądź - spory.
Ostatnia kwestia w związku ze ścieżkami rowerowymi. Teraz na terenie miasta Białystok mają one łączną długość 107 km.
- Na tę chwilę nie ma zatwierdzonego szczegółowego planu budowy ścieżek. Trudno określić długość planowanych na 2016 rok ścieżek rowerowych, ponieważ jest to uzależnione od środków finansowych - informuje magistrat.
Komentarz autora:
W tym tekście trudno było wyzbyć się elementów felietonu, czyli wyrażania opinii. Trudno dlatego, że w tym miejscu akurat mieszkam i pewne rzeczy obserwuję na co dzień. Zdaję sobie sprawę, że środowiska rowerowe kolejny raz mogą poczuć się zażenowane i ostro zaprotestować, pewnie atakiem na ten komentarz. Ale cóż. Uważam, że urzędnicy planując coś po paru telefonach, nie przeprowadzając żadnych konsultacji, choćby właśnie nawet telefonicznych ze swojej strony - robią błąd. W końcu to wszystkim ma się żyć lepiej.
Komentarze opinie