Jeszcze do niedawna wszystkie portale i media były zalane zdjęciami różnych ludzi jedzących jabłka. Akcja rozlała się po całej Polsce. Teraz, kiedy jabłka są w najniższej cenie i jest ich dużo, moda padła na ich jedzenie.
Pamiętacie akcję – zjedz jabłko na złość Putinowi? Rolnicy i sadownicy cieszyli się, że być może część ich plonów zostanie uratowana. Polacy ruszą masowo na rynki oraz do sklepów i wykupią wszystkie jabłka. I faktycznie, tak na początku było. Ale jeszcze, kiedy akcja pięknie się rozwijała głównie na portalach społecznościowych i w mediach, jabłka w większości dojrzewały na drzewach.
My postanowiliśmy sprawdzić czy ktoś pamięta o tym, że właśnie teraz trzeba jeść jabłka na złość Putinowi. W tym celu odwiedziliśmy kilka osiedlowych bazarków. Okazało się, że podobnie jak poznikała moda na zdjęcia z jabłkami, tak samo zniknęła moda na kupowanie owoców.
- Normalnie jabłka sprzedajemy. Nie widać nic, żeby ktoś kupował więcej – powiedziała Pani Anna sprzedająca na bazarku na osiedlu Białostoczek.
- Teraz, jak jabłka są tańsze, to zawsze więcej się sprzedaje niż jak poza sezonem. Ale szału, jak pan widzi, to nie ma – mówi z kolei Grzegorz sprzedający na osiedlu Nowe Miasto.
To, co zauważyli sprzedający również w innych częściach Białegostoku, zauważyli także i sami białostoczanie. Kiedy pytaliśmy ich na ulicy czy pamiętają o tym, że trzeba i warto jeść jabłka na złość Putinowi, większość dziękowała za przypomnienie. Ewentualnie wspominała, że to fajna akcja… była.
- To był bardzo dobry pomysł. Nie wiem kto to wymyślił, ale warto do tej akcji wrócić – dzieli się z nami Urszula Adamczuk.
- No, ludzie jak to ludzie. Pobawili się, popstrykali zdjęcia i tyle z tego jest. Ale ja, jak pan widzi, jabłka kupiłam – mówi Kamila Nazarko pokazując reklamówkę z jabłkami.
W tym momencie jabłka są bardzo tanie. Można je kupić od 1 złotego do 2 złotych. Nasze, polskie, słodkie lub winne, twarde i kaszowate, czerwone i zielone – każde pyszne. To właśnie teraz największy sens ma akcja – zjedz jabłko na złość Putinowi. Zachęcamy do powtórki. Szkoda, żeby zapał, a wręcz zryw narodowy, został tak zaprzepaszczony przez zwykłą niepamięć.
Komentarze opinie