
Nie tyko koalicja 13 grudnia rządząca obecnie Polską trzeszczy i pruje się coraz mocniej z każdym dniem, ale także koalicja złożona z Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Legalizacja związków partnerskich podzieli koalicjantów jeszcze bardziej, ponieważ zapowiadają, że zagłosują różnie.
Coraz więcej wskazuje na to, że obecny rząd składający się z partii i partyjek raczej nie dotrwa do końca kadencji. Choć w różnych sprawach poszczególni posłowie koalicji 13 grudnia mają różne zdania, to jednak na razie w zdecydowanej większości głosują tak, jak chce tego Donald Tusk. Z drugiej strony Sejm na razie zajmuje się przede wszystkim mało znaczącymi sprawami z punktu widzenia zainteresowania Polaków – co pokazuje choćby debata na temat legalizacji aborcji, która nie wzbudziła większego zainteresowania opinii publicznej.
Być może większe zainteresowanie wzbudzi debata i głosowanie w sprawie związków partnerskich. Kilka dni temu minister do spraw równości Katarzyna Kotula zapowiedziała bowiem, że projekt ustawy o związkach partnerskich już jest gotowy i że jeszcze w tym tygodniu zapadną decyzje, czy zostanie złożony. Przy czym wyraziła też nadzieję, że „to się sfinalizuje" w ciągu kilku dni. Jest to kolejny temat ideologiczny, który dla jakości życia większości Polaków nie ma żadnego znaczenia. Ale jednocześnie ten projekt może podzielić Trzecią Drogę.
- Każdy będzie głosował zgodnie z własnym sumieniem – zapowiedział pochodzący z Białegostoku lider Polski 2050 Szymon Hołownia. – Niechże wreszcie ktoś położy ustawę w tej sprawie – dodał.
Ale wyjaśnił, że w ramach Trzeciej Drogi nie toczyła się żadna dyskusja w sprawie legalizacji związków partnerskich. Na konferencji prasowej Szymon Hołownia, wielokrotnie deklarujący się jako katolik i osoba wierząca, przekazał, że on będzie głosował za legalizacją związków partnerskich. Co ciekawe, inaczej zapowiedział głosowanie w tej sprawie lider ludowców, Władysław Kosiniak-Kamysz. Z drugiej jednak strony poinformował, że na razie nie ma nad czym dyskutować, ponieważ projekt ustawy jeszcze nie został w ogóle złożony.
- Jeśli do tego dojdzie i projekt się pojawi, to powinien być on poselski, a nie rządowy – stwierdził lider ludowców.
Legalizację związków partnerskich wielokrotnie wcześniej zapowiadali politycy Platformy Obywatelskiej. Jednak nigdy nie zdecydowali się nawet złożyć projektu ustawy w tym temacie. Zazwyczaj obietnice padały podczas tak zwanych marszów równości, a później szybko o nich politycy zapominali. Tym razem to Lewica najpewniej złoży projekt ustawy i będzie to kolejny raz, kiedy formacje tworzące rząd koalicji 13 grudnia, a nawet Trzeciej Drogi, zostaną wystawione na próbę odnośnie jedności.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Katarzyna Kwaczyńska/Kancelaria Sejmu)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie