
Nie mogą się realizować we własnym kraju, choć mówiąc wprost – nie mogą prezentować własnej twórczości artystycznej, dlatego Białorusini prezentują swoją kulturę w Polsce. Na Polanie Boryk w Gródku wystartował trzydniowy Festiwal Przebudzonych Tutaka.
Organizatorzy przygotowali wiele wydarzeń, od koncertów kameralnych, rockowych i folkowych, przez warsztaty biegania i szybkiego malowania, po prezentacje sztuki lalkarskiej. Zainteresowani zapoznają się też z publikacjami literackimi, ale także audiobookami, albo z tradycyjnym białoruskim strojem od Kaci Vadanosavej. Bo choć Białoruś jest naszym sąsiadem, o jego kulturze wciąż wiemy niewiele.
Artyści białoruscy nie mogą się realizować twórczo we własnym kraju z powodu prześladowań politycznych. Wielu z nich znalazło schronienie w Polsce i tu próbuje tworzyć, ale także pomagać tym, którzy zostali na Białorusi i nie mogą stamtąd wyjechać z różnych powodów. Artyści białoruscy podkreślają, że nikt lepiej od Polaków nie rozumie ich sytuacji, dlatego w naszym kraju czują się jak u siebie.
Festiwal Przebudzonych Tutaka już po raz czwarty stał się szansą na pokazanie się białoruskich artystów, szansą na spojrzenie na innych, wymianę idei i pomysłów. To miejsce, gdzie można znaleźć nowe inspiracje. Choć, jak podkreśla organizator Paweł Stankiewicz, Festiwal to po prostu możliwość odpoczynku od biegu dnia codziennego, okazja, aby zwolnić tempo i odpocząć na łonie natury w fajnym towarzystwie.
Na polanie Boryk przed nami jeszcze koncerty takich zespołów jak YAŪGEN, ZUI czy SOŽ. A do tego gra planszowa „Powstańcy”, ale też warsztaty tańca tradycyjnego od Szkoły Tradycyjnej Białoruskiej Kultury w Warszawie.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie