Reklama

Tuchliński do pilnowania muralu

26/10/2019 15:41

To była spokojna i uzasadniona prośba radnego Pawła Myszkowskiego. Dlatego nie spodziewał się on tak impertynenckiej odpowiedzi zastępcy prezydenta, który zamiast załatwić sprawę, wysyła radnego do całodobowego pilnowania tablicy z nazwą ulicy na Skorupach. A przecież Przemysław Tuchliński sam mógł stanąć i pilnować całodobowo muralu w centrum Białegostoku.

Chodzi o interpelację, którą niedawno do prezydenta Białegostoku skierował radny Paweł Myszkowski. Poprosił w niej o zainstalowanie monitoringu wizyjnego na osiedlu Skorupy, a konkretnie na ulicy Łupaszki. Tam bowiem już wielokrotnie dochodziło do aktów wandalizmu, w wyniku których zamalowywana była nazwa ulicy na tablicy, pojawiały się także w okolicy napisy szkalujące polskiego bohatera. On sam nie może bronić się zza grobu. Został zamordowany przez komunistów, a już pośmiertnie, w wolnej Polsce, został oczyszczony ze wszystkich zarzutów, jakie stawiali mu komuniści przed śmiercią.

Zanim jeszcze pojawiła się oficjalna odpowiedź prezydenta Białegostoku na interpelację radnego Pawła Myszkowskiego, zastępca prezydenta wypowiedział się na temat interpelacji radnego na łamach Kuriera Porannego. Trudno uznać ją za jakkolwiek merytoryczną. Zdecydowanie można stwierdzić, że jest pełna pogardy i niegodna zastępcy prezydenta Białegostoku, ani w ogóle samorządowca.

- Jeśli radny Myszkowski chce, to może stanąć i pilnować tabliczki. Przypomnę radnemu, że koszt jednej kamery podłączonej do systemu to ok. 40 tys. zł – powiedział na łamach Kuriera Porannego Przemysław Tuchliński, zastępca prezydenta Białegostoku.

Co więcej w tym samym tonie wypowiedział się również radny Forum Mniejszości Podlasia – Stefan Nikiciuk. Dziwne jest to o tyle, że kiedy dochodziło do niszczenia muralu „Utkanego Wielokulturowością” w centrum Białegostoku, ani Tuchliński, ani Nikciuk nie stanęli tam, aby pilnować całodobowo, aby ktoś muralu nie zniszczył. Prezydent zdecydował się na zainstalowanie monitoringu wizyjnego.

- Skoro pan Tuchliński wypowiada się w taki sposób na temat załatwienia prostego problemu, to mogę go tylko publicznie zapytać, dlaczego sam nie stanął całodobowo przy muralu na Piłsudskiego? Mam wrażenie, że tam lepiej by się sprawdził na monitoringu wizyjnym, niż w urzędzie miejskim. Skoro ani nie potrafi załatwić sprawy, ani odpowiedzieć jak na człowieka kulturalnego przystało, może zwyczajnie niech wyda polecenie przeniesienia tego monitoringu spod muralu na ulicę Łupaszki, a sam stanie i pilnuje muralu. Skoro innym radzi, niech sam da przykład – skomentował naszej redakcji radny Paweł Myszkowski.
Paweł MyszkowskiPaweł Myszkowski

W międzyczasie okazało się, że na najbliższej sesji Rady Miasta będzie w ogóle rozpatrywany projekt uchwały w sprawie zmiany nazwy ulicy majora Zygmunta Szendzielarza pseudonim Łupaszko. O tym jednak więcej napiszemy niebawem na naszych łamach. W tej chwili ocenie czytelników i mieszkańców Białegostoku zostawiamy sposób załatwiania problemów z przestrzeni miejskiej, jakie oferuje urzędnik Przemysław Tuchliński – tymczasowo tylko zatrudniony na stanowisku zastępcy prezydenta.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do