
Po tym, gdy wojewoda podlaski uchylił uchwałę w sprawie ustalenia regulaminu nadawania tytułu Honorowego Obywatelstwa Miasta Białegostoku, radni Koalicji Obywatelskiej postanowili ją sami unieważnić. Ale tylko po to, by podjąć ją znów bez żadnej dyskusji.
Zarówno prezydent Białegostoku jak i radni Koalicji Obywatelskiej zdają sobie sprawę, że zapowiadane nadanie tytułu honorowego obywatelstwa Miasta Białegostoku nieżyjącemu prezydentowi Gdańska, Pawłowi Adamowiczowi, nie przejdzie gładko. Najeść by się mogli przysłowiowego „obciachu” na cały kraj, kiedy taka sprawa zostać miałaby rozstrzygnięta wyłącznie głosami politycznych koalicjantów i przede wszystkim wbrew opinii mieszkańców Białegostoku, którzy okrutnie skrytykowali ten pomysł. Stąd znaleziono obejście do sytuacji, które być może pozwoli uniknąć „obciachu”, bo o honorowym obywatelstwie ma zdecydować wąskie grono bez żadnych konsultacji z kimkolwiek.
- Możemy siąść do rozmów, możemy powołać szeroką kapitułę, ale nie składajmy już deklaracji, że Rada Miasta sobie tego życzy. To państwo sobie tego życzycie. Pytanie, jak mieszkańcy? – zwracał się już przed miesiącem radny Paweł Myszkowski do radnych Koalicji Obywatelskiej w związku z dyskusją na temat nadania honorowego obywatelstwa Miasta Białegostoku nieżyjącemu prezydentowi Gdańska – Pawłowi Adamowiczowi.
Wówczas uchwałę podjęto i trzeba ją było też i unieważnić. Okazało się, że radni Koalicji Obywatelskiej, być może z pośpiechu, popełnili błąd, który uniemożliwiał właściwą jej publikację. Ale nie na długo. Przewodniczący Rady Miasta – Łukasz Prokorym w miniony poniedziałek, w środku sesji nagle zgłosił wniosek formalny o wpisanie do porządku obrad głosowania w sprawie regulaminu nadawania tytułu honorowego obywatelstwa Miasta Białegostoku.
- Ja mam wniosek przeciwny. W tygodniu przed sesją odbyła się komisja samorządności i bezpieczeństwa i ten projekt uchwały na tą komisję nie trafił. Natomiast teraz jest wrzucany i to nie na początku sesji, tylko w trakcie. Traktujmy się poważnie – zwracał się do Przewodniczącego Prokoryma radny Myszkowski.
Przewodniczący nie ustosunkował się do tych słów, tylko poddał projekt uchwały pod głosowanie. Chwilę później wszyscy radni Koalicji Obywatelskiej grzecznie podnieśli ręce za ograniczeniem własnych praw. Dodamy, że tym samym pozbawili się również i na przyszłość wpływu na to, kto będzie miał nadawane honorowe obywatelstwo Białegostoku. Będzie o tym bowiem decydowało wyłącznie prezydium Rady Miasta i prezydent. Mieszkańcy, ani nikt inny z radnych nie będzie mógł wypowiadać się w takich sprawach, ani podejmować żadnych decyzji.
Uchwałę przepchnięto kolanem z rozbiegu, pomiędzy punktami o zawarciu porozumienia międzygminnego, a skargą na Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie skierowanej do prezydenta Białegostoku. Nie było dyskusji, nie było refleksji, że to mieszkańcy Białegostoku powinni przede wszystkim móc zdecydować o tym, kogo obdarzą tytułem honorowego obywatela. Co oznacza, że o honorowym obywatelstwie dla Pawła Adamowicza nie wypowiedzą się, tylko będą musieli przyjąć do wiadomości co wymyślił prezydent z przewodniczącym i wiceprzewodniczącymi Rady Miasta. Pośpiech był tu wskazany, ponieważ nadanie tego honorowego obywatelstwa dla nieżyjącego prezydenta Gdańska ma się odbyć za miesiąc.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie