
Wojciech Koronkiewicz, były radny Rady Miasta, powinien poważnie rozważyć zmianę profesji… na jasnowidza. Jeszcze jesienią 2018 roku przewidział bowiem niemal dokładny scenariusz tego, co wydarzy się w najbliższym czasie. Z dużą precyzją przewidział, że drzewa rosnące przy ulicy Parkowej, które niby to miały pozostać, zostaną wycięte.
Długą debatę na sesji Rady Miasta toczyli radni w październiku 2018 roku. Chodziło wówczas o plany zagospodarowania przestrzennego osiedla Mickiewicza. Raz, że swoją inwestycję chciał przy ulicy Grottgera zrealizować jeden z deweloperów, co nie podobało się mieszkańcom. A dwa, że pojawił się pomysł wycięcia drzew z ulicy Parkowej, co również mieszkańcy mocno skrytykowali.
Jak dało się usłyszeć podczas debaty sprzed ponad roku, drzewa przeszkadzały w budowie drogi przeciwpożarowej. Urzędnicy przekonywali, że droga ta jest niezbędna i musi powstać. Innego zdania byli mieszkańcy, którzy wskazywali, że nie jest potrzebna droga, która już jest. Apelowali do radnych, aby nie godzili się na przyjęcie planów miejscowych, które pozwalają na wycinkę zieleni na ich osiedlu. I co? I to, że szefowa departamentu urbanistyki w białostockim magistracie przekonywała, że na planie drzewa są zaznaczone, co oznaczać miało, że zostaną.
- Uwaga usunięcia z tej drogi drzew została odrzucona w całości. Co oznacza, że te drzewa w projekcie tego planu pozostały. Są oznaczone zielonymi, grubymi kropkami i oznaczone w legendzie jako drzewa wartościowe, które powinny pozostać. Więc jak najbardziej to, o co prosili mieszkańcy, zostało zrobione – mówiła wówczas Agnieszka Rzosińska, szefowa Departamentu Urbanistyki w Urzędzie Miejskim w Białymstoku.
- Pomimo, że państwo drzewa zabezpieczyli, wycinkę się dopuszcza. Czyli z drzewami możemy się pożegnać. Ktoś, nie wiadomo kto, usiądzie i zadecyduje. Znaczy ja wiem kto. Kwestie pożarowe będą rozpatrywane na innym etapie. Czyli na przykład spółdzielnia i straż pożarna twierdzi, że droga pożarowa jest potrzebna, ale ta droga jest pani dyrektor. Ta droga pożarowa jest, a jednocześnie dopuszcza się wycinkę – polemizował z nią z kolei ówczesny radny Wojciech Koronkiewicz.
Dziś już wiadomo, że drzewa z ulicy Parkowej znikną. Jest dokładnie tak, jak przewidział to były radny. Do urzędu miejskiego wpłynął wniosek o pozwolenie na wycięcie drzew i urzędnicy o sposobie załatwienia tego wniosku, w formie obwieszczenia, właśnie informują na stronach Biuletynu Informacji Publicznej.
„(…) w związku z prowadzonym postępowaniem na wniosek Spółdzielni Mieszkaniowej im. A. Mickiewicza w Białymstoku, w sprawie wydania zezwolenia na usunięcie 7 sztuk drzew rosnących przy ul. Parkowej 14 w Białymstoku, na działce nr geod. 2287, obręb 11 – Śródmieście, zawiadamiam, że w przedmiotowej sprawie zebrane zostały dowody oraz materiały niezbędne do wydania decyzji administracyjnej kończącej postępowanie. Jednocześnie, stosownie do art. 79a kpa informuję, że w toku postępowania administracyjnego nie zostały spełnione i wykazane przesłanki zależne od Wnioskodawcy, wskazujące na zasadność usunięcia jednego z drzew wskazanych we wniosku – klonu jaworu ozn. nr inw. 98m co może skutkować wydaniem decyzji częściowo niezgodnej z żądaniem Wnioskodawcy. W przypadku drzewa wskazanego przez stronę, zebrany materiał dowodowy nie wskazuje na kolizję drzewa z planowaną do realizacji drogą przeciwpożarową. W tym przypadku może więc nie być podstaw do wydania zezwolenia na jego usunięcie” – czytamy na stronach BIP Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
I to w zasadzie tyle, co można powiedzieć o zapewnieniach urzędników, wygłaszanych na dodatek publicznie. Drzewa przecież w planach zapisano do zachowania, ale ich los jest już w zasadzie przesądzony. I nie będzie to zachowanie, tylko wycięcie. Dokładnie tak, jak przewidział to ówczesny radny Wojciech Koronkiewicz. W każdym razie strony postępowania mogą jeszcze zgłaszać swoje uwagi do 28 lutego, bo do tego czasu urząd miejski wyznaczył ostateczne załatwienie sprawy. Po tym terminie ostatecznie też zniknie najprawdopodobniej kilka dużych drzew liściastych z ulicy Parkowej w Białymstoku.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie