
Od roku część białostoczan nie powinna wnosić opłat za użytkowanie wieczyste. Umożliwiła to bowiem ustawa i w ślad za nią przyjęta uchwała Rady Miasta Białegostoku. Ale mimo to, mieszkańcy wciąż otrzymują pisma z urzędu miejskiego, który obliguje ich do wnoszenia wysokich opłat za użytkowanie wieczyste, które przecież miały zniknąć.
Mieszkańcy są oburzeni tym, co otrzymali całkiem niedawno. A otrzymali informację o tym, że nadal zmuszeni są do wnoszenia opłat z tytułu użytkowania wieczystego. Także ci, którzy już dawno temu złożyli wnioski o wydanie stosownego zaświadczenia, które pozwoliłoby im wykupić grunty na własność. Umożliwiała im to ustawa przyjęta pod koniec 2018 roku przez Sejm i uchwała przyjęta przez Radę Miasta Białegostoku na początku 2019 roku. Zgodnie z zapisami, mieszkańcy zainteresowani wykupem nieruchomości mieszkaniowych z zasobów skarbu państwa lub gminy, mieli otrzymać 98 proc. bonifikatę przy wykupie gruntów na własność, ale wcześniej mieli otrzymać stosowne zaświadczenie, na podstawie którego mogliby się ubiegać o taki wykup.
Ale z tym jest problem. Jeszcze pod koniec ubiegłego roku okazało się, że urzędnicy nie wyrabiają się z wydawaniem stosownych zaświadczeń. Mieszkańcy jednak usłyszeli, że bonifikata im nie przepadnie, nawet jeśli swoje nieruchomości wykupią w tym roku. Mimo, że 98 proc. bonifikata miała przysługiwać tylko tym, którzy wykupu nieruchomości dokonają w pierwszym roku wejścia w życie stosownych przepisów.
- W trakcie okazało się, że musimy poczynić dodatkowe ustalenia, np. faktyczny sposób wykorzystywania nieruchomości, na której są garaże lub stanowiska postojowe, czy nie są wykorzystywane do prowadzenia działalności gospodarczej. Konieczność dokonania tych ustaleń wymaga dużego nakładu pracy, czasu i pozyskania informacji od mieszkańców – mówiła w listopadzie ubiegłego roku Agnieszka Błachowska z Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
Ale problem pojawił się jeszcze inny, ponieważ bonifikata na wykup nieruchomości to jedno, ale ponoszenie opłat z tytułu użytkowania wieczystego, to drugie. Okazało się, że białostoczanie muszą nadal wnosić wysokie opłaty za użytkowanie wieczyste, także ci, którzy powinni już mieć nieruchomości na własność. A nie mają ich z powodu opieszałości urzędniczej.
„W nawiązaniu do informacji Departamentu Skarbu Urzędu Miejskiego w Białymstoku Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej przy ul. Jurowiecka 30A w Białymstoku przypomina, że jest obowiązek wniesienia opłaty za wieczyste użytkowanie gruntu za rok 2019 w terminie do 29 lutego 2020 r. W przypadku nie otrzymania zaświadczenia o przekształceniu wieczystego użytkowania w prawo własności do 30 marca 2020 r. należy również wnieść opłatę za wieczyste użytkowanie gruntu za 2020 r.” – takie ogłoszenie pojawiło się w budynkach należących do ww. wspólnoty.
Ludzie są zbulwersowani takim załatwieniem sprawy, choć w tym przypadku – zdecydowanie – nie załatwieniem. Bo z winy urzędników, muszą znów wnosić opłaty, których wnosić nie chcieli. Jak mówią, nie po to przecież składali wnioski o wydanie zaświadczenia niezbędnego do wykupienia gruntów na własność, żeby teraz kolejny rok z rzędu ponosić wysokie opłaty z tytułu użytkowania wieczystego. A takie wnioski o wydanie zaświadczenia składali w końcu po to, aby wykupić grunty na własność i zapłacić znacznie niższy podatek od nieruchomości, a nie wyższą opłatę za użytkowanie wieczyste.
- Będziemy pewnie skarżyć decyzje z urzędu miejskiego. Bo jakim prawem zmusza się nas do takich opłat, których być nie powinno, gdyby umożliwiono nam wykup gruntów zgodnie z prawem. Czekamy ponad pół roku na zaświadczenie, którego nadal nie ma. A tylko to zaświadczenie pozwala nam wykupić grunty i to właśnie po to, żeby nie płacić opłat za użytkowanie wieczyste. Rozmawiamy z sąsiadami i z prawnikiem, bo to już jest szczyt wszystkiego. Urzędnicy tu zawinili, a nas chcą obciążać za to, że to oni zawinili. To się w głowie nie mieści – mówi naszej redakcji oburzona mieszkanka z ulicy Jurowieckiej, która na razie nie chce ujawniać swojej tożsamości.
Podobnych ogłoszeń, jak wynika z naszych informacji, w Białymstoku jest o wiele więcej. W tej chwili trudno ustalić, czy i ile przypadków zmuszania mieszkańców do wnoszenia opłat z tytułu użytkowania wieczystego będzie obowiązujących, w stosunku do tych, ilu udało się już grunty wykupić. Tu możemy mieć do czynienia z nierównym traktowaniem obywateli korzystających z tego samego prawa. I możliwe, że zdenerwowani mieszkańcy z innych części naszego miasta, poza Wspólnotą Mieszkaniową z Jurowieckiej, także będą chcieli zaskarżyć decyzje prezydenta Białegostoku o wysokości opłaty za użytkowanie wieczyste, którego płacić nie powinni, gdyby umożliwiono im wykup nieruchomości zgodnie z prawem.
W każdym razie, tu pojawia się dodatkowy problem, jaki dotyczyć będzie tych osób, które będą sprzeciwiały się wnoszeniu kolejny rok z rzędu opłat z tytułu użytkowania wieczystego. Bo w przypadku posiadania już zaświadczenia o przekształceniu użytkowania wieczystego w prawo własności gruntów, muszą jeszcze złożyć wniosek o przyznanie bonifikaty, a także złożyć oświadczenie o zamiarze dokonania jednorazowej opłaty. Warto jednak przypomnieć, że w takim przypadku, tak wysoka bonifikata dotyczyć może wyłącznie tych osób, które nie mają żadnych zaległości w opłatach podatkowych. Do tematu jeszcze wrócimy.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie