W Białymstoku na razie żadna strzelnica budowana nie będzie

To znaczy żadna strzelnica nie będzie budowana za pieniądze mieszkańców Białegostoku. Możliwe wciąż jest budowanie strzelnic prywatnych i zarabianie na nich pieniędzy. Budową strzelnicy miejskiej nie jest zainteresowany prezydent Białegostoku, który nie chce nawet kupić na potrzeby mieszkańców strzelnic wirtualnych.

Kiedy wielu mieszkańców Białegostoku, podobnie zresztą jak wielu mieszkańców Polski, ruszyło na istniejące i dostępne strzelnice, aby podszkolić swoje umiejętności strzeleckie, albo nauczyć się bezpiecznej obsługi broni, prezydent Tadeusz Truskolaski nie pozostawia złudzeń. W najbliższym czasie żadna strzelnica nie jest planowana do budowy. Tak wynika z odpowiedzi udzielonej radnemu Henrykowi Dębowskiemu, który próbował zainteresować prezydenta Białegostoku tematem, jakim żyje niemal cała Polska od początku brutalnej napaści Rosji na Ukrainę.

Radny Dębowski zwracał bowiem uwagę na duże zainteresowanie strzelnicami. Co też potwierdza fakt, że naboje i cały sprzęt podrożały niemal trzykrotnie. Tak wielu Polaków, widząc drastyczne sceny na Ukrainie, chce przypomnieć sobie strzelanie do celu, zaś inni chcą po prostu nauczyć się obsługiwać bronią i strzelać. Inna sprawa, że tego rodzaju umiejętność może się zwyczajnie przydać w każdym momencie – o czym niestety przekonali się mieszkańcy Ukrainy.

„Jestem zdania, że powyższą inwestycję można by było zrealizować przy współudziale Samorządu Województwa i Powiatu Białostockiego – oczywiście – o ile Pan Prezydent wyraziłby chęć i wolę takiej współpracy. Jednocześnie chciałbym przypomnieć, że w roku 2019 wystartował program „Strzelnica w powiecie”, w ramach którego można było uzyskać dofinansowanie ze środków Ministerstwa Obrony Narodowej na budowę, przebudowę lub modernizację strzelnic zewnętrznych” – wskazał w swojej interpelacji do prezydenta Białegostoku radny Henryk Dębowski.

Tadeusz Truskolaski jednak tak nie uważa, że można byłoby dogadać się z marszałkiem, by wybudować strzelnicę z prawdziwego zdarzenia. Ustami sekretarza miasta odpisał radnemu, że nie planuje nie tylko budowy takiego obiektu w Białymstoku, ale nawet nie widzi potrzeby kupowania strzelnicy wirtualnej, która jest relatywnie tania i pozwala na szkolenie umiejętności strzeleckich.

„Odpowiadając na interpelację z dnia 28 marca 2022 r. informuję, iż aktualnie nie planuje się budowy strzelnicy zewnętrznej i zakupu tzw. Strzelnic wirtualnych. Zgłaszany do realizacji w ramach Budżetu Obywatelskiego na rok2017 projekt budowy strzelnicy przy ul. Węglowej zakładało budowę kompleksu strzeleckiego wewnątrz budynku. O dotację na sfinansowanie powyżej inwestycji były składane wnioski do Ministra brony Narodowej oraz Ministra Sportu i Turystyki, w obu przypadkach ze skutkiem negatywnym” – czytamy w odpowiedzi udzielonej radnemu Dębowskiemu przez sekretarza miasta Krzysztofa Karpieszuka.

Jak widać, odpowiedź ta nie  pozostawia żadnych złudzeń czy niedomówień. Białostoczanie, którzy chcieli nauczyć się strzelania lub obsługi broni, będą musieli poczekać aż zwolni się jakieś miejsce w nielicznych strzelaniach działających w stolicy Podlasia lub poza nią.

(Cezarion/ Foto: pixabay.com/ woman)