
W Białymstoku obecnie ustawionych lub zawieszonych jest ponad 1300 śmietniczek ulicznych. Żadna z nich nie pozwala na wrzucanie posegregowanych śmieci. I to się nie zmieni. Prezydent Białegostoku w odpowiedzi radnemu Henrykowi Dębowskiemu, który zainteresował się tematem, przekazał, że koszt instalacji nowych koszy, umożliwiających segregowanie odpadów, sięgałby kilku milionów złotych.
Nieco ponad rok temu o rozstawienie większej ilości koszy na śmieci na ulicach Białegostoku prosiła radna Katarzyna Bagan-Kurluta. Wówczas prezydent Białegostoku odpowiedział radnej, że ustawione będą dwa nowe kosze, bo więcej nie trzeba. Wszystko jest monitorowane, będzie obserwowane i jeśli zajdzie taka potrzeba, to być może koszy na ulicach przybędzie.
W tym roku tematem koszy na śmieci, tak zwanych śmietniczek ulicznych, zainteresował się radny Henryk Dębowski. Jednak on zwrócił uwagę na to, że w zasadzie nigdzie w Białymstoku nie można wrzucić do kosza posegregowanych śmieci. Wystąpił więc z interpelacją do prezydenta Białegostoku, w której prosił o wskazanie, czy istnieje możliwość ustawienia śmietniczek z kilkoma komorami.
„Zwracam się z zapytaniem, czy zlokalizowane na terenie Miasta Białystok kosze uliczne umożliwiają segregację odpadów? Jeśli tak nie jest, to czy istnieje możliwość modernizacji lub wymiany koszy ulicznych na takie, które umożliwiają mieszkańcom segregację śmieci np. na 3 lub 4 komorowe (tworzywa sztuczne, papier, organiczne, zmieszane, zużyte baterie). Jaki byłby koszt wymiany wszystkich śmieci i jak długo mogłoby to potrwać? Czy taka modernizacja lub wymiana była opłacalna z punktu widzenia konieczności osiągnięcia wymaganych prawem wskaźników dotyczących ilości segregowanych odpadów na terenie Gminy Białystok?” – czytamy w interpelacji radnego Henryka Dębowskiego.
Radny wskazał również, że w Łodzi, na wniosek mieszkańców, będą rozstawiane śmietniczki uliczne z możliwością segregowania odpadów. Dodał też, że takie kosze byłyby zachętą dla mieszkańców do segregowania odpadów, nawet w warunkach ulicznych. Ale tu niespodzianki nie było. Śmietniczki uliczne są jednokomorowe i nie będzie żadnych innych. Bo koszty instalacji nowych koszy idą w miliony złotych.
Tadeusz Truskolaski wyjaśnił, że obecnie na terenie Białegostoku ustawionych jest 1358 śmietniczek ulicznych, a ich opróżnianie odbywa się sektorami – łącznie sektorów jest sześć. Firmy odbierające takie odpady muszą je odebrać do godz. 6.00 rano, a w razie potrzeby nawet w ciągu dnia. Dodał też, że wymiana śmietniczek na takie z kilkoma komorami wiązałoby się z tym, że firmy odbierające posegregowane odpady musiałyby mieć nowe pojazdy.
„Przyjmując założenie wymiany wszystkich koszy na śmietniczki do segregacji odpadów (3 komorowe – odpady zmieszane, plastik i metal, papier) koszt takiej operacji wyniósłby ok. 5 000 000 zł. Cenę jednego kosza przyjęto na poziomie 3500 zł, gdyż muszą to być śmietniczki spełniające określone standardy, odporne na warunki atmosferyczne a także wandaloodpowrne” – odpowiedział radnemu Henrykowi Dębowskiemu Tadeusz Truskolaski.
W związku z tym w Białymstoku nie będzie śmietniczek do segregacji odpadów. Tym bardziej, że nie ma przewidzianych środków na ten cel, które byłyby zapisane w budżecie. A poza tym wymiana ich na takie do segregowania zajęłoby nawet minimum 5 lat.
(Cezarion/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie