
Radni Koalicji Obywatelskiej odrzucili kolejny wniosek zgłoszony przez radnych Prawa i Sprawiedliwości. Tym razem dotyczący wprowadzenia do sprzedaży 10-minutowego biletu Białostockiej Komunikacji Miejskiej. Z prośbą o taki bilet zwracali się do radnych mieszkańcy z centrum miasta, dojeżdżający sporadycznie do kościoła sklepów lub urzędów.
Mieszkańcy Białegostoku mieszkający w ścisłym centrum zwrócili się do radnych z prośbą o wprowadzenie krótkookresowego biletu komunikacji miejskiej. Pechowo, zwrócili się do radnych PiS, a nie Koalicji Obywatelskiej. Pechowo dlatego, że radni POKO bez refleksji głosują przeciwnie praktycznie wszystko jak leci, co jest pomysłem klubu radnych PiS, nawet jeśli pomysł lub projekt ma za sobą ogromne poparcie społeczne. Tak było chociażby w sprawie podwyżek cen biletów komunikacji miejskiej. Radni POKO zaserwowali zatem duże podwyżki, które wejdą w życie od 1 marca, wbrew oczekiwaniom społecznym.
Podczas ostatniej sesji Rady Miasta z pomysłem wprowadzenia 10-minutowego biletu BKM wystąpił radny Paweł Myszkowski. I zrobił to właśnie na wniosek mieszkańców, którzy o to prosili. Osoby mieszkające w centrum naszego miasta lub blisko od centrum, potrzebują niekiedy przejechać 2-3 przystanki, za co po podwyżkach zapłacą 4 złote. Radny Myszkowski zaproponował poprawkę do uchwały polegającą na wprowadzeniu 10-minutowego biletu, który kosztowałby 1,60 zł bez ulg, zaś 80 groszy dla uprawnionych do ulg transportu miejskiego.
- Bilety 30-minutowe, które zastąpiły wycofane bilety 20-minutowe, nie stanowią jednak dobrej oferty dla osób, które często chcą przejechać na trasie, obejmującej 2-3 przystanki (np. do sklepu, do kościoła, do lekarza czy też po prostu do centrum pobliskich osiedli). Proponowana zmiana wprowadza jako alternatywę dla biletu jednorazowego – bilet 10-minutowy, który umożliwi przejazd na krótkiej trasie. Z pewnością taki bilet będzie zachętą, aby na krótkiej trasie zrezygnować z samochodu i skorzystać z komunikacji miejskiej – argumentował uzasadnienie poprawki radny Paweł Myszkowski.
I jak wspomnieliśmy, radni większościowego klubu POKO odrzucili ten pomysł. W zasadzie to w ogóle nie dyskutowali nad nim. Jedynie zastępca prezydenta odpowiedzialny za transport Zbigniew Nikitorowicz przekazał, że być może wszystkie uchwały dotyczące ustaleń cen biletów, być może zostaną wycofane z obiegu, ponieważ z urzędu zajął się nimi prokurator. Zaapelował też do radnych POKO, aby odrzucili pomysł radnego Myszkowskiego, co chwilę później uczynili podnosząc ręce.
O sprawie, którą zajmuje się prokuratura, czyli odnośnie uchwał ustalających wyższe ceny biletów, podjętych w grudniu ubiegłego roku, będziemy jeszcze szczegółowo informować w najbliższym czasie. Dziś tylko przekazujemy, że nie będzie biletów 10-minutowych, o które zwracali się mieszkańcy do radnych.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie