Nikt na razie burzyć ulic w Białymstoku nie zamierza. Ale ulice znikną. Choć musimy tu koniecznie dodać, że właściwie chodzi tylko o ich nazwy. Na ostatnim posiedzeniu Rady Miasta radni przyjęli uchwałę budżetową, w której zapisali środki na dekomunizację ulic naszego miasta.
Jeszcze na początku lat 90-tych w miejsce ulicy Lenina pojawiła się Branickiego, zamiast Aleją 1 Maja, dziś jeździmy Aleją Piłsudskiego, zaś po dawnej Gagarina od wielu lat jeździmy już jako po Alei Solidarności. Mimo zmian dokonanych przez poprzednie władze Białegostoku wciąż mamy sporo nazw ulic, które przypominają o czasach PRL – u i postaciach z tamtej, nienajlepszej przecież historii. Teraz ma się to znów zmienić. I jak twierdzą radni, tu nie chodzi o grzebanie poprzedniej historii.
Przede wszystkim chodzi o to, że nie wszystkie postaci zapisały się dobrze w pamięci Polaków. A już na pewno ich dokonania są dziś zupełnie inaczej oceniane niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Dla przykładu powiemy, że całkiem do niedawna jeden ze stadionów w zachodniej Polsce nosił miano Adolfa Hitlera. A to akurat dobry przykład dla uzasadnienia koniecznych zmian w nazewnictwie obiektów publicznych i nazw ulic.
- Mimo tego, że od upadku komuny, który datuje się na 1989 rok, minęło ponad ćwierć wieku, wciąż niestety są w przestrzeni publicznej patroni mający rodowód komunistyczny, czyli symbolizujący zbrodniczy system, narzucony nam przez najeźdźców. Mimo tego, że historycy dokonali już stosownych analiz i odkłamali "zasługi" poszczególnych osób lub organizacji, wciąż są w Białymstoku ulice, których patronów powinniśmy się wstydzić, a nie szczycić się nimi – mówi naszej redakcji radny Paweł Myszkowski, który postulował zmiany nazw ulic w Białymstoku.
Nie wiadomo jeszcze które ulice, a właściwie ich nazwy pójdą na pierwszy ogień, jeśli idzie o zmiany. Ale wiadomo, że w związku ze zmianami, mieszkańcy będą zmuszeni do wymiany dowodów osobistych oraz innych dokumentów. W miejsce tabliczek z dotychczasowymi nazwami ulic, również będą musiały pojawić się nowe. Wiadomo, że radni o nowych nazwach będą decydować już po nowym roku. Czy zaczną od razu, jeszcze na styczniowym posiedzeniu, tego na razie radny Myszkowski nie zdradza.
- Nie chciałbym, aby mieszkańcy takich ulic o pewnych ruchach dowiadywali się z mediów. Poza tym nie mamy jeszcze jako radni ustalonego grafiku. Warto jednak w pierwszym rzędzie wymienić ulicę Armii Ludowej. I druga kwestia – Aleja Solidarności nosiła niegdyś imię Gagarina. Nazwa została zmieniona, tym bardziej dziwi wciąż obecność wśród patronów sowieckiego kosmonauty Komarowa. Obie wspomniane przeze mnie uliczki są stosunkowo niewielkie, więc niewykluczone, że pójdą na pierwszy ogień – dodaje radny.
Na razie nie padają nazwy nowych ulic, jakie miałyby się pojawić po nowym roku. Możliwe, że będą przeprowadzone w tym celu konsultacje społeczne z mieszkańcami, aby było im łatwiej oswoić się z nowymi nazwami. Faktem zaś jest, że decyzja zapadła i wkrótce w przestrzeni miasta pojawią się zupełnie nowe ulice, do których trzeba będzie się przyzwyczaić.
Komentarze opinie