
Ponad 3 tys. ptaków, przede wszystkim pierwiosnków, rudzików i kapturków, ale też myszołowa czy puszczyki – udało się złapać i zaobrączkować podczas tegorocznego obozu ornitologicznego "Akcja Siemianówka" nad Zalewem Siemianówka (Podlaskie) na skraju Puszczy Białowieskiej.
„Akcja Siemianówka" organizowana jest od 2002 roku przez obrączkarzy oraz koło naukowe biologów Uniwersytetu w Białymstoku (UwB). Ten jedyny w północno-wschodniej części kraju i jeden z największych obozów obrączkarskich w Polsce rozstawia się zawsze w okolicach Zalewu Siemianówka.
Obóz był rozstawiony od końca lipca do połowy września. Jak podsumował w rozmowie z PAP jeden z organizatorów dr Krzysztof Deoniziak z UwB, ten rok był dość specyficzny - ze względów technicznych trzeba było skrócić obóz o ponad miesiąc. Badacz ocenił jednak, że - mimo skrócenia obozu - był to ciekawy czas.
- Pogoda dopisała, wody w zalewie Siemianówka nie było tak dużo jak w poprzednich latach, więc szybko błoto się odsłoniło i bardzo dużo ptaków w okolicy obozu się pojawiało – zrelacjonował biolog.
Jego zdaniem również liczba zaobrączkowanych ptaków jest nieco wyższa niż w podobnym okresie w ubiegłych latach.
Podczas obozu wolontariusze i studenci, razem z licencjonowanymi obrączkarzami, sprawdzają rozstawione wcześniej siatki i pułapki tunelowe, a następnie schwytanym ptakom zakładają obrączki ze specjalnym numerem identyfikacyjnym. Podczas badań oznaczany jest gatunek i sprawdza się kondycję, a także otłuszczenie, czyli to, jaki zapas energii zgromadził dany osobnik. Zbierane są też pomiary biometryczne oraz waga, po czym ptaki wypuszczane są na wolność.
W ramach tegorocznego obozu udało się zaobrączkować ponad 3 tys. ptaków z ponad 60 gatunków – podał Deoniziak. Mówił, że w rozstawione sieci wpadały przede wszystkim pierwiosnki (zaobrączkowano ponad 500 osobników), rudzik (zaobrączkowanych ok. 400), kapturka (ok. 370 osobników). To – jak zaznaczył – „typowy zestaw, jaki dominuje co roku".
Wymienił, że obóz "odwiedzili" też przedstawiciele ptaków trzcinowych – jak trzcinniczek czy brzęczka, a także ptaków wodno-błotnych – jak kszyk, sieweczka czy biegus zmienny.
- To też zawsze cieszy, bo to ptaki dość ładne, bardzo charyzmatyczne – dodał biolog.
Z rzadszych ptaków Deoniziak wspomniał o krzyżodziobie świerkowym. Jak mówił, był to pierwszy taki ptak od 2008 roku, a w historii akcji zaobrączkowano ich sześć. W sieci złapał się też myszołów, trzeci w historii, ostatnie dwa zaobrączkowane zostały w 2004 roku.
- Bardzo się cieszymy, bo te ptaki rzeczywiście rzadko się zjawiają – zwrócił uwagę Deoniziak.
Dodał, że z drapieżnych ptaków udało się też zaobrączkować krogulce i puszczyki zwyczajne.
- Teraz czekamy na wiadomości powrotne tych naszych ptaków zaobrączkowanych, które gdzieś tam akurat teraz w środkowej Europie, albo i dalej już są – powiedział Deoniziak.
W okresie jesienno-zimowym ptaki w drodze na swoje zimowiska odławiane są w kolejnych punktach obrączkowania ptaków, więc – jak zaznaczył badacz – jest możliwe, że takie informacje do nas spłyną.
(Źródło: PAP/ Nauka w Polsce/ Sylwia Wieczeryńska/ Foto: pixabay.com/ birds)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie