Reklama

W stronę Ziemi sunie potężna asteroida. NASA szuka rozwiązania

08/04/2018 13:10

Filmowy Armagedon to już nie fikcja. W stronę ziemi sunie potężna asteroida, która waży 77 miliardów ton. Jeśli uderzy w naszą planetę dojdzie do niespotykanej eksplozji. Można ją porównać do wybuchu wszystkich bomb atomowych zdetonowanych w historii świata, tyle że w przemnożeniu razy trzy. NASA podjęła już działania zmierzające do wyeliminowania zagrożenia.

Tym razem nie jest to żaden fałszywy alarm. Zagrożenie istnieje, choć dojść może do niego za nieco ponad sto lat. Ale jeśli już w tej chwili nie zostaną opracowane stosowne rozwiązania, potężna asteroida najprawdopodobniej huknie w ziemię z ogromną siłą. To może oznaczać poważne zmiany dla życia na naszej planecie.

Uderzenie Bennu, bo tak nazwano asteroidę, jest jak najbardziej realne. Z obserwacji wynika, że obiekt ma około pół kilometra średnicy i waży 77 miliardów ton. Początkowo zakładano, że asteroida ominie Ziemię w nieznacznej odległości, szacowanej jako bezpieczną, teraz jednak wiadomo, że najprawdopodobniej tak się nie stanie. W jej kierunku leci już sonda kosmiczna, która ma zbadać z czego zbudowany jest obiekt. Dotrze tam za około dwa lata. Próbki od 60 do 2000 gramów pobierze dwukrotnie, aby wyeliminować potencjalne błędy.

- Uderzenie uwolniłoby energię równoważną 1450 megatonom trotylu. Dla porównania bomby atomowe używane podczas II wojny światowej uwolniły energię, która wyniosła do około 20 kiloton trotylu – wyjaśnia naukowiec, Dante Lauretty z Planetary Science w Lunar and Planetary Laboratory na Uniwersytecie Arizony.

Badania prowadzone przez NASA do tej pory potwierdziły, że asteroida jest bardzo stara (szacunkowo ma ponad 4,5 miliarda lat) i składa się głównie z pokładów węgla. Niezależnie od tego, naukowcy muszą opracować pomysł, który zmieni tor lotu, aby potężny kosmiczny kamień nie uderzył w naszą planetę. W przeciwnym razie dojdzie do dużej katastrofy w 2135 roku.

Choć do kolizji może dojść za nieco ponad sto lat, a jej szanse wynoszą 1:2700, co w skali kosmicznej jest niewielką odległością, to naukowcy uważają, że zostało nam niewiele czasu. Ich zdaniem nie ma żadnej pewności, że sondzie wysłanej na Bennu uda się zebrać próbki za pierwszym razem. Być może trzeba będzie wysłać kolejnego „szpiega”, co zajmie kolejne 5-6 lat. Później trzeba jeszcze opracować sposób zmiany trajektorii lotu asteroidy lub wymyślić inny sposób, by ominęła Ziemię.

(Cezarion/ pixabay.com/ space)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do