
Swoje najnowsze rozrzutniki obornika i przyczepy prezentował Cynkomet podczas wiosennych targów i wystaw rolniczych na Litwie, Łotwie i w Estonii. Kraje nadbałtyckie to dla producenta z Czarnej Białostockiej ważny kierunek eksportowy, zwłaszcza wobec trudnej sytuacji w branży na rynku krajowym.
Pod koniec marca Cynkomet uczestniczył w Międzynarodowych Targach Rolnictwa Pasesi w Kownie, zaś na początku kwietnia w Wystawie Rolniczej Pavasaris w Rydze.
Są to wiosenne edycje targów, a więc były tam prezentowane rozrzutniki obornika o ładowności 14 ton - opowiada Roman Wyszkowski, dyrektor ds. handlu wydziału maszyn rolniczych Cynkometu. - W Kownie pokazaliśmy dwa typy maszyn: na podwoziu tandem oraz na podwoziu z jedną osią z dużym kołem 580/70R38, a dodatkowo przyczepę do przewozu bel oraz przyczepę burtową 14-tonową. W Rydze dodatkowo na ekspozycji znalazły się dwie przyczepy skorupowe. Efekty? Są to największe regionalne targi, które przyciągają konkretnych nabywców, którzy podczas imprezy mieli okazję wybrać odpowiednie typy maszyn i złożyć wnioski o finansowanie zakupów.
Z kolei trwające od 18 do 20 kwietnia Międzynarodowe Targi Rolnictwa, Przemysłu Spożywczego i Hodowli Zwierząt Maames w Tartu (Estonia) to okazja, by poznać nowy rynek dla produktów Cynkometu. Przedstawiciele firmy pojechali tam na rekonesans oraz by pozyskać kontakty oraz poznać specyfikę tego kierunku.
Dla Cynkometu kraje nadbałtyckie to istotny rynek, zwłaszcza w obecnych niełatwych czasach w branży agro.
Nasza fabryka znajduje się blisko północno - wschodniej granicy kraju, a więc położenie geograficzne też ma znaczenie - tłumaczy Roman Wyszkowski. - Dodatkowy argument jest taki, że marka polska jest dobrze postrzegana w tych krajach, a więc ma większą szansę na sprzedaż. Ale przede wszystkim, w krajach nadbałtyckich jest prowadzona na dużą skalę hodowla bydła, a my oferujemy potrzebne do tego maszyny: szeroką gamę przyczep do transportu bel oraz rozrzutników obornika, zabezpieczonych antykorozyjnie technologią ocynku ogniowego.
Odnośnie sytuacji w branży maszyn rolniczych Roman Wyszkowski szacuje, że rynek przyczep w Europie w pierwszym kwartale 2024 spadł w porównaniu do analogicznego okresu sprzed roku o około 25 proc.
Jednak nadal są to tysiące sprzedawanych maszyn - mówi przedstawiciel firmy. - Próbujemy jak największą część tego "tortu" odkroić dla siebie, właśnie poprzez poszukiwanie nowych odbiorców w kraju i za granicą. Obecny kierunek to przede wszystkim kraje południowej Europy oraz kraje skandynawskie. W dalszej perspektywie udział w rynkach chcemy zwiększyć poprzez opracowanie i wprowadzenie do naszej oferty handlowej kolejnych modeli przyczep rolniczych i rozrzutników obornika.
(Piotr Walczak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie