
Kilka dni dopiero minęło od kolejnej rewolucji śmieciowej, a już mamy prawdziwą rewolucję na większości śmietników w Białymstoku. Niestety, nie jest to rewolucja z dobrymi skutkami. Na razie bardzo wiele miejsc ze śmietnikami wygląda praktycznie tak, jak widać to na zdjęciu powyżej.
Dokładnie od tygodnia mamy nowe przepisy odnośnie segregacji odpadów. Na białostockich blokowiskach pojawiło się więcej kubłów na śmieci, ale jest znacznie gorzej niż wtedy, kiedy było ich mniej. Od kilku dni dostajemy zdjęcia z różnych osiedli mieszkaniowych, gdzie mieszkańcy sami alarmują o bałaganie, smrodzie i biegających szczurach. Wystarczy wjechać na dowolne blokowisko, żeby zastać taki obrazek, jak widać na zdjęciu powyżej.
- Czy jako portal miejski moglibyście Państwo poruszyć temat "kolorowej rewolucji" w Białymstoku? Czy tak jak na zdjęciach ma wyglądać kolorowa rewolucja i nowe zasady segregacji odpadów? Czy tak ma wyglądać zmiana na lepsze? Śmieci dosłownie walają się po osiedlu, szczurów też podobno jest coraz więcej, a nikt z tym nic nie robi. Białystok ul. Palmowa 16 – napisał do nas Pan Krzysztof, który przesłał również zamieszczone wyżej zdjęcie.
To nie jest jedyne zdjęcie, które otrzymaliśmy. Mamy ich znacznie więcej. Nie są to miłe widoki, bo każde przedstawia podobny „pejzaż” pod dowolnym blokiem dowolnego osiedla. Z naszych informacji wynika, że akcja informacyjna odnośnie nowych przepisów do segregacji odpadów trafiła w zasadzie do niewielu. Ludzie nadal wyrzucają odpady według starego systemu. Resztki jedzenia, opakowania po jedzeniu, torby foliowe i wszystko inne ląduje tak jak było dotychczas – czyli do kubłów z napisem „Zmieszane odpady komunalne”.
Podawaliśmy na naszych łamach, podobnie jak i inne media, że od 1 października zmieniają się ponownie zasady segregowania odpadów. Te nowe zasady selektywnej zbiórki odpadów wprowadzone zostały w życie rozporządzeniem ministra środowiska z 1 lipca 2017 r. rozszerzające zakres segregacji oraz ujednolicające jej zasady w całym kraju. Informowaliśmy również, że zmienia się sposób segregowania odpadów, które muszą być wyrzucone do odpowiednich pojemników, aby dało się jak najwięcej z nich poddać recyklingowi.
- Mam od siebie oddzielać resztki jedzenia w zależności czy są mięsne czy bezmięsne? To żart jakiś? – zdziwiła się jedna z kobiet, którą zagadnęliśmy gdy wyrzucała śmieci, a w zasadzie postawiła czarny worek pod kubłem bo w środku nie było już miejsca. – A w ogóle co to da, jak tu miejsca nie ma. Powariowali chyba. Nie będę rozdzielała przykładowo kiełbasy od kapusty z bigosu. To chore – dodała.
- Ja nic nie wiem poza tym, że wszystko tu nawalone, że przejść nie ma jak. Kubłów ponastawiali, a wszystko się wala po chodniku. To już któryś dzień z rzędu, że tak to wygląda. Będę zgłaszała ten bajzel gdzie tam trzeba – dodała inna z kobiet, która także przyszła ze swoimi odpadami i musiała je zostawić pod śmietnikiem.
Faktycznie, od kilku dni śmietniki wyglądają nie tylko źle, ale wręcz tragicznie. Pod blokami pojawiły się szczury i jest ich coraz więcej. Widać nawet dzikie zwierzęta, które rozciągają śmieci po osiedlu, a nawet po ulicy. Kilka dni temu sami mieliśmy okazję widzieć jak prawdziwy lis, ciągnął jedną z toreb ze śmieciami przez ulicę Poleską w stronę torów kolejowych. Przy śmietnikach buszują także bezpańskie psy, ale mieszkańcom najbardziej jednak mimo wszystko dokuczają szczury.
- Na innych osiedlach podejrzewam że jest tak samo. Podsumowując: bałagan, nieład, syf i brud, za który wszyscy płacimy niemałe pieniądze – pisze do naszej redakcji w mailu Pan Krzysztof.
Wprowadzone niedawno przepisy przewidują czas na zmianę systemu w gminach do momentu zakończenia obecnie trwających umów na odbiór odpadów, a najpóźniej do 2022 roku. W Białymstoku nowe umowy z firmami odbierającymi śmieci z terenu miasta zaczęły obowiązywać 1 października 2018 r. Jeśli obecny stan rzeczy nie ulegnie zmianie, mieszkańcy zaczną monitować częściej i więcej, a to będzie oznaczało, że spółka „Lech” odpowiedzialna za gospodarkę odpadami, będzie musiała podjąć jakieś kroki celem uporządkowania bałaganu, jaki ma miejsce już od ponad tygodnia. Bo tak się składa, że nawet jeszcze przed zmianą przepisów, śmieci z kubłów wywalały się nie mniej niż widać to obecnie.
Tym, którzy chcą zgłaszać nieprawidłowości śmieciowe przypominamy, że odbiór odpadów w Białymstoku został podzielony na sześć sektorów.
sektor 1 – MPO Sp. z o.o.
sektor 2 – KOMA Sp. z o.o.
sektor 3 – MPO Sp. z o.o.
sektor 4 – MPO Sp. z o.o.
sektor 5 – PUK Hajnówka Sp. z o.o.
sektor 6 – Usługi Komunalne "Błysk".
Jak to wygląda w kontekście poszczególnych dzielnic i firm, które powinny panować nad sytuacją śmieciową można sprawdzić na stronie internetowej: www.odpady.bialystok.pl. Tam również znajduje się informacja o tym, gdzie i jak zgłaszać nieprawidłowości.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: nadesłane przez czytelnika)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie