
Na przykładzie z Popasnej widać jak ważne jest, aby nie robić zdjęć obozów wojskowych, miejsc stacjonowania wojsk lub pojazdów wojskowych, bo można wszystko szybko stracić i to razem z ludźmi, którzy je obsługują. Właśnie w tej ukraińskiej miejscowości przekonali się o tym wagnerowcy, którzy nie mają już swojej siedziby i prawdopodobnie około setki kolegów.
To było kilka dni temu. Kanał Grey Zone zamieścił w mediach społecznościowych, a dokładniej na platformie Telegram, zaledwie kilka zdjęć. Dokładnie w miejscowości Popasna na Ukrainie, pod siedzibą wagnerowców, widać było kilku najemników, którzy spokojnie sobie rozmawiali, kiedy ktoś zrobił im zdjęcie. I być może dalszej części już by nie było, gdyby właśnie nie fakt zamieszczenia tych zdjęć w internecie.
Jak się okazało, zdjęcia posłużyły do ustalenia dokładnej lokalizacji siedziby wagnerowców w Popasnej. Jak przekonują członkowie grupy Bellingcat, która zrzesza międzynarodowych detektywów internetowych, wojska ukraińskie wykorzystały skutecznie po raz kolejny wyrzutnie rakietowe HIMARS, wcześniej ustalając dokładnie geolokalizację i pozbawiły wagnerowców ich siedziby. Przy okazji jeszcze uszczuplając grono najemnych płatnych formacji wojskowych o nawet setkę ludzi.
„Kilka dni temu kanał Grey Zone (RSOTM) Telegram zamieścił zdjęcia z wizyty w tzw. siedzibie Wagnera na Donbasie (Popasna). Prigozhin mógł tam być. Zdjęcia były najwyraźniej łatwe do geolokalizacji. Ukraina zniszczyła go w dzisiejszym ataku HIMARS. http://t.me/grey_zone/14670” – przekazał na twitterowym profilu jeden z członków grupy Bellingcat, posługujący się na tej platformie nickiem Aric Toler.
A few days ago, the Grey Zone (RSOTM) Telegram channel posted photos of a visit to the so-called Wagner HQ in the Donbas (Popasna). Prigozhin may have been there.
— Aric Toler (@AricToler) August 14, 2022
The photos were apparently easy to geolocate. Ukraine destroyed it in a HIMARS strike today. https://t.co/dZCh3oqhpH pic.twitter.com/ejkCLDRlrX
O zniszczeniu głównej siedziby wojsk Wagnera poinformował także szef ługańskiej administracji obwodowej Serhij Hajdaj. Później zrobiła to również strona rosyjska. Choć akurat z tej strony padł jedynie komunikat o eksplozjach w Popasnej. W każdym razie, siedziby wagnerowców w Popasnej na pewno już nie ma. I prawdopodobnie nie ma też części z nich. O zabiciu około setki najemników mówił Serhij Hajdaj dodając jednocześnie, że sam założyciel tej formacji najprawdopodobniej nie ucierpiał.
„Ta niedawna eksplozja, która miała miejsce w Popasnej... Na razie nie będziemy podawać szczegółów. Jeśli jednak okaże się na koniec, że z formacji wagnerowców życie straciło sto osób, to ta liczba nie będzie dla nas zaskoczeniem” – przekazał Hajdaj na platformie Telegram.
Przypominamy, że grupa Wagnera to prywatna formacja wojskowa należąca do oligarchy Jewgienija Prigożyna. Słynie z wyjątkowej brutalności i bestialstw, których dopuszcza się nie tylko wobec pojmanych żołnierzy, ale i ludności cywilnej, w tym dzieci. Rekrutuje swoich członków w większości w kręgach kryminalnych, w tym w więzieniach. W ich szeregach są także jeńcy wojenni.
(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Anton Gerashchenko)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie