Opel, Volkswagen i Ford - samochody tych marek są najczęściej rejestrowane w stolicy województwa podlaskiego. Według stanu na ostatni dzień 2015 r. najwięcej osobówek miało od 12 do 15 lat, bo aż 24 147. Drugi w kolejności pod względem liczby przedział wiekowy tego rodzaju pojazdów to 16 - 20 lat. Takich aut po naszych ulicach porusza się niewiele mniej - 23 363.
Nie powinno dziwić, że w mieście brakuje miejsc parkingowych, skoro żyje tu niespełna 300 tysięcy mieszkańców, a zarejestrowanych w dniu 21 lipca 2016 r. (wtedy sprawdzaliśmy) wszystkich pojazdów mechanicznych było 171 499. Czyżby społeczeństwo się bogaciło? Na to wygląda, bo na koniec ubiegłego roku w urzędniczych dokumentach widniało ich 153 450. Przybyło motocykli - teraz zarejestrowanych jest ich 9 502, a niewiele ponad sześć miesięcy temu - 5 421. Jeśli chodzi o ciężarówki, to tych urzędnicy naliczyli się 19 490 (na koniec 2015 r. - 20 580). Nieznacznie zmniejszyła się liczba samochodów osobowych, ze 116 510 do 116 167 egzemplarzy.
Jak podaje nam Izabela Wolińska z białostockiego magistratu, od 4 stycznia do 21 lipca 2016 zarejestrowanych zostało 3 845 pojazdów z importu. Handlarze oficjalnie nie chcą przyznawać, że biznes im nie idzie, ale po cichu widzą zastój w branży. Tak jest z tymi, którzy od lat sprzedają auta, nie inwestują i liczą, że nadal będzie dobrze. Ci, a staraliśmy się porozmawiać z kilkoma, nie chcą też, by cytować ich z imienia i nazwiska. Najczęściej, kiedy słyszą, że ktoś jest dziennikarzem, nabierają wody w usta. Za to znajomi komentują nieco więcej.
- Panie, narobiło się tych komisów od groma, na każdym osiedlu. Ludzie zaczęli też bez zakładania działalności gospodarczych sprowadzać auta z litewskiej giełdy. No i konkurencja zrobiła się spora. Mało kto już jeździ po Golfy i Passaty do Niemiec. Do Mariampolu daleko nie jest, a i wybór niemały. Inna sprawa, że po powrocie nierzadko jak coś szybko się nie sprzeda, to potem bieda, bo trzeba wykładać pieniądze na naprawy. I ciężko konkurować z salonami samochodów używanych, istniejących przy przedstawicielstwach dealerskich, ludzie bardziej im ufają - mówi Zbigniew, pracownik komisu.
- Od trzech tygodni nie mogę znaleźć kupca na minivana Opla, po którego pojechałem na Litwę. Mówili: bierz w benzynie, teraz jest popyt. I co? I słyszę tylko: diesla był wziął. A targować też się klienci już nauczyli - opowiada z kolei Adam.
- Jeszcze ubiegły rok był niezły. Wyglądało na to, że interes dalej będzie się przyzwoicie kręcił. Tymczasem początek roku: kiepski. Myślę: na wiosnę będzie lepiej. Potem święta, myślę: po nich się rozkręci. W końcu minął majowy weekend i... przyszły wakacje - żali się Robert, tutejszy handlarz.
Liczby za to są bezlitosne i potwierdzają jedno - Polacy jednak kupują więcej. Z informacji, które opublikował Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego na podstawie danych uzyskanych z Centralnej Ewidencji Pojazdów, wynika, że w całym 2015 w naszym kraju po raz pierwszy zarejestrowano 791 948 używanych samochodów osobowych. W pierwszym półroczu tego roku pierwszych rejestracji było już 453 102. Każdy miesiąc był lepszy.
Być może handlarzy jest już zbyt dużo. A być może ci narzekający są po prostu słabi, a klienci wolą podpisywać umowy w profesjonalnie wyglądających punktach, gdzie za biurkiem mają przyjemność z człowiekiem w garniturze, a w budynku obok znajduje się stacja kontroli pojazdów. To akurat podkreśla jeden z właścicieli białostockiego salonu.
- Mniej teraz zajmujemy się autami z drugiej ręki, ale właściwie wszystkie, które stają na naszym parkingu, znajdują nabywców - podkreśla bez mrugnięcia okiem.
Wracając twardych danych, to trudno z nimi dyskutować. Oto pierwsze rejestracje używanych osobówek w tym roku, w nawiasach rok 2015. Źródłem jest PZPM na podstawie CEP:
styczeń - 65 251 (55 959);
luty - 70 685 (56 686);
marzec - 78 945 (71 493);
kwiecień - 80 275 (70 943);
maj - 77 401 (66 487);
czerwiec - 80 545 (68 152).
Potwierdza się przy tym struktura wieku - 63 proc. pojazdów zarejestrowanych w kraju po raz pierwszy w tym roku miało ponad 10 lat.
Dobre wieści dla biznesu motoryzacyjnego płyną z rynku nowych samochodów. Jak podaje PZPM, czerwiec przyniósł duży wzrost. Rejestracje nowych samochodów osobowych i dostawczych w ostatnim miesiącu - zamykającym drugi kwartał - wyniosły 44 157 sztuk i były wyższe niż przed rokiem o 27,8 proc.
Komentarze opinie