
W listopadzie tego roku białostocki Areszt Śledczy i Schronisko dla Zwierząt podpisały porozumienie o współpracy. Jedną z jej form jest udział skazanych w remontach psich bud. Na terenie aresztu w ramach programu resocjalizacyjnego, psie „M” budy dostają drugie życie.
W białostockim schronisku na remont czeka kilkadziesiąt psich bud. W ramach podpisanego porozumienia planowana jest cykliczna naprawa w ramach programu resocjalizacyjnego skierowanego do skazanych.
- W czasie pandemii musimy ograniczać kontakty społeczne. Uznaliśmy, że najlepiej będzie sukcesywnie zabierać stare budy na teren aresztu, gruntownie je wyremontować i odnowione transportować z powrotem. Współpraca w zakresie remontów obliczona jest na dłuższy czas. Od schroniska otrzymujemy materiały potrzebne przy pracach remontowych. W program resocjalizacyjny planujemy zaangażować jak największą liczbę skazanych, współmiernie do potrzeb. Udział więźniów będzie się opierał jak zawsze na zasadzie dobrowolności – poinformował rzecznik prasowy dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Białymstoku, mjr Michał Zagłoba.
Często w podobnych projektach skazani pracują rotacyjnie po to, aby optymalnie wykorzystać liczbę chętnych oraz możliwości czasu pracy i pomieszczenia w areszcie. W przypadku tego typu zajęć resocjalizacyjnych nie ma problemu związanego z naborem uczestników. Chętnych jak zawsze jest więcej niż wolnych miejsc. Praca kształtuje poczucie przydatności, pożyteczności, nabycia umiejętności współpracy w zespole, pojawienia się poczucia sensu życia, sensowności podejmowanego wysiłku, poczucia bycia docenianym przez innych.
Zatrudnienie w trakcie odbywania kary pozbawienia wolności znosi poczucie bezcelowości pobytu w zakładzie karnym oraz pozwala zachować sprawność zawodową, dobrze wpływa na kondycję psychofizyczną. Skazani chętnie uczestniczą w akcjach mających na celu konkretną pomoc. Dobrze czują się ze świadomością, że nawet zza krat mogą zrobić coś dobrego. Dla wielu z nich to bardzo ważne.
Białostocki areszt to jednostka typu zamkniętego, kontakt ze światem zewnętrznym jest mocno ograniczony. W czasach przed pandemią skazani pracowali na zewnątrz nieodpłatnie na rzecz różnych instytucji. Obecnie ich potencjał wykorzystać trzeba wewnątrz jednostki.
- Skazani chętnie tworzą rękodzieło, duża część z nich maluje obrazy, rzeźbi. Prace przez nich stworzone przekazujemy na aukcje, z których dochód wspomaga różne cele charytatywne. Nieustannie trwają też zbiórki plastikowych nakrętek, na rzecz chorych dzieci. W innych naszych jednostkach jest podobnie. Więźniowie naprawiają wózki inwalidzkie dając im drugie życie. Podobnie było z tysiącami bibliotecznych książek, które naprawialiśmy w więziennej introligatorni – wyjaśnia rzecznik Służby Więziennej.
Ostatnio skazani szyli poduszki dla dzieci chorych onkologicznie, Zakład Karny w Przytułach Starych przekazał tamtejszej gminie blisko 200 budek lęgowych i 70 karmników dla ptaków. Wreszcie szycie dziesiątek tysięcy masek ochronnych w każdej z naszych 7 jednostek penitencjarnych. To przykłady tylko kilku działań pomocowych, w których więźniowie nieodpłatnie angażują się w ramach zajęć resocjalizacyjnych.
Udział skazanych w zajęciach pomocowych nie ma wpływu na długość wyroku, natomiast aktywność skazanego, samodyscyplina, stosunek do przestępstwa i swojego postępowania, zachowanie w zakładzie karnym to przykłady czynników mogących rzutować na udzielenie skazanemu przez sąd warunkowego zwolnienia. Więzienie to miejsce, gdzie trzeba zdefiniować się na nowo. Można przesiedzieć kilka lat nie angażując się żadne proponowane inicjatywy. Można też spróbować odnaleźć w więzieniu coś dla siebie i nadać tej izolacji sens.
Współpraca ze schroniskiem w Białymstoku trwa już wiele lat, wielokrotnie areszt przekazywał koce, sienniki i miski dla psów. W czerwcu tego roku w ramach poprawy warunków bytowych czworonogów przebywających w schronisku dla zwierząt w Białymstoku, białostocki areszt przekazał 150 koców. Także Zakład Karny przy ul. Hetmańskiej współpracował ze schroniskiem. W 2016 roku podpisane zostało porozumienie, no mocy którego w białostockim schronisku pracowało nieodpłatnie kilku skazanych. Jeżeli chodzi o naprawę psich bud jest to pierwsza nasza akcja.
(Źródło i foto: SW/ oprac. ASM)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie