Blisko dwa miesiące nie działa winda pod przejściem podziemnym na Andersa. Po tym jak kobieta wjechała w nią samochodem do teraz nie da się korzystać z platformy. Wiadomo już, że ma działać do końca maja.
Kobieta, która zasłabła za kierownicą najpierw staranowała białoruskiego busa, potem zjechała z ulicy, skosiła kilka drzew na pasie zieleni i zatrzymała się na windzie, która obsługiwała dotychczas pieszych w przejściu podziemnym. Miało to miejsce 12 marca tego roku. Jednak do dnia dzisiejszego uszkodzona winda jest nieczynna.
Jeszcze przed majowym weekendem zwróciliśmy się z zapytaniem do Biura Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta o to, kiedy ponownie piesi będą mogli korzystać z windy. Okazało się, że naprawa jest droga i skomplikowana.
- Po wycenie kosztów naprawy i sprawdzeniu sprawności windy, dnia 8 kwietnia 2014 r. wszczęto procedurę zgodnie z przepisami Prawo Zamówień Publicznych w formie zapytania ofertowego na naprawę uszkodzeń. W dniu 28 kwietnia wyłoniono wykonawcę na przeprowadzenie napraw. Naprawa i przywrócenie sprawności windy powinny się zakończyć, zgodnie z umową, do 30 maja 2014 r. – poinformowała Beata Kołakowska z Departamentu Prezydenta Miasta.
Winda jest nieczynna blisko dwa miesiące. Pozostaje mieć nadzieję, że uda się ją ponownie uruchomić w podanym terminie. Osoby robiące zakupy na pobliskiej giełdzie rolno – spożywczej w końcu odetchną z ulgą.
Komentarze opinie