Włosi to jednak pomysłowy naród. Chociaż trzeba przyznać, że Polacy już dawno wpadli na to, co obecnie testują mieszkańcy Sardynii. Różnica jest tylko taka, że Polacy zdani są sami na siebie, zaś Sardyńczycy dostają pomoc od lokalnych władz. Czyli emigracja zarobkowa – made in Italy.
Na Sardynii jest już tak źle, że lokalne władze wpadły na bardzo prosty sposób pozbycia się problemu z bezrobotnymi. Powiemy tylko, że bezrobocie wśród młodych Sardyńczyków sięga już 54 proc. Skoro pracy na miejscu nie ma, to nie ma co zawyżać i tak tragicznych statystyk. Samorząd jednej z gmin Sardynii – Elmas koło Cagliari postanowił rozwiązać problem po swojemu. Aż dziwne, że u nas jeszcze na to nie wpadli. Statystyki wyglądałyby nie tylko pięknie, ale wręcz genialnie.
Jak się likwiduje bezrobocie na Sardynii? Otóż tak, że samorząd dopłaca do emigracji. Każdemu mieszkańcowi Elmas, który zdecyduje się opuścić region, władze fundują bilet w jedną stronę oraz przyznają zasiłek na naukę języka angielskiego plus na drobne wydatki na początek. Pieniądze pochodzą ze specjalnego programu „Teraz wyjeżdżam” i może z niego skorzystać każdy mieszkaniec, który nie ukończył 50 roku życia oraz mieszka w Elmas nie krócej niż 3 lata. Można? Można!
(Źródło: lastampa.it/ M. Siewak/ Foto: Flickr.com/ Davie.Macfarlane)
Komentarze opinie