
39 mln zł z Funduszu Inwestycji Lokalnych, ponad 7 mln zł na utworzenie dwóch żłobków czy ponad 4 mln zł na posiłki dla potrzebujących uczniów i osób dorosłych w 2020 roku – to tylko niektóre formy wsparcia, jakie w ostatnim czasie otrzymało Miasto Białystok z budżetu państwa. O tym w środę (30.06) na konferencji prasowej mówili wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski, wicewojewoda Tomasz Madras i podlaski kurator oświaty Beata Pietruszka. Była to odpowiedź na kampanię władz Białegostoku, w ramach której na siedmiu szkołach pojawiły się banery z informacją o braku rządowej pomocy.
O ostatniej kampanii banerowej prezydenta Białegostoku pisaliśmy w minioną środę. I jeszcze tego samego dnia, tylko kilka godzin później, odniosło się do niej dwóch wojewodów oraz Podlaska Kurator Oświaty. Oni także zwrócili uwagę na to, że na terenie szkoły nie wolno prowadzić agitacji politycznej. Zgodnie z ustawą Prawo Oświatowe szkoła musi być wolna od uprawiania polityki. Jednak prezydent Tadeusz Truskolaski z powodów osobistej niechęci do Prawa i Sprawiedliwości postanowił wykorzystać placówki oświatowe do realizacji własnych celów politycznych, jak i agitacji politycznej.
- Na terenie placówek oświatowych nie powinno się prowadzić działalności politycznej. Ze zdumieniem zobaczyłem banery na siedmiu szkołach w Białymstoku o wyraźnym charakterze politycznym, z hasłem "Rząd PiS-u nie dał pieniędzy na modernizację tej szkoły. 0 zł dla białostoczan." Takie działanie wydaje się niezgodne z prawem, bo placówki oświatowe powinny być skupione na pracy wychowawczej, dydaktycznej i opiekuńczej. Apeluję do autorów tej kampanii, aby banery zostały usunięte – mówił na konferencji prasowej wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.
Z ustaleniem autora nie powinno być problemu. Tak się składa, że autor raczył pochwalić się tymi banerami na swoich nośnikach w internecie. Między innymi zdjęcia zawieszonych na ogrodzeniach szkół banerów znaleźć można na oficjalnej stronie internetowej urzędu miejskiego w Białymstoku , a także w mediach społecznościowych obsługiwanych przez urzędników, podległych prezydentowi Białegostoku. Inna sprawa, że niektórzy dyrektorzy szkół już wyraźnie przekazali, jakie polecenie otrzymali w tej sprawie i od kogo.
Z niemal 80 mln złotych z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, o które wnioskowało Miasto #Białystok na modernizację szkół rząd PIS - u nie przyznał ani złotówki. Na 7 szkołach, które nie otrzymały dofinansowania, pojawiły się banery informacyjne: https://t.co/HtmFHXYPmS pic.twitter.com/IOC2c1g8y0
— Miasto Białystok (@WBialystok) June 29, 2021
W trakcie konferencji prasowej podlaski kurator oświaty Beata Pietruszka poinformowała media, że już zwróciła się z prośbą do dyrektorów szkół, na których ogrodzeniach pojawiły się banery, o wyjaśnienie okoliczności ich zawieszenia. Niektórzy z nich poinformowali już, że było to polecenie prezydenta Miasta Białegostoku z zakazem ich demontażu.
- Pan Prezydent doskonale wie, że remonty, modernizacje szkół są w gestii samorządu. Miasto Białystok aplikuje do wielu programów rządowych za pośrednictwem kuratorium. Jeśli w tym roku nie otrzymało dofinansowania to tylko dlatego, że były liczne błędy formalne i złożony wniosek nie był procedowany – mówiła kurator Beata Pietruszka.
I to ona jednocześnie podkreśliła, że w latach 2019 i 2020 Miasto Białystok otrzymało na przykład jedną trzecią wszystkich środków przyznanych województwu w ramach rządowego programu "Posiłek w domu i w szkole". Ale o tym prezydent nie informuje w zasadzie nigdzie. Czasami pojawia się niewielka wzmianka na stronie urzędu, ale rzadko, albo może nawet i ani razu, nie zdarzyło się, aby pochwalił lub podziękował za przyznane dotacje.
Jest i inny ciekawy wątek w tej sprawie, a mianowicie taki, że prace budowlane, remonty i modernizacje placówek oświatowych jest zadaniem własnym gmin. W przypadku Białegostoku za remonty i modernizacje szkół czy przedszkoli odpowiada nie kto inny, jak Tadeusz Truskolaski - jako prezydent Białegostoku. Wypadałoby zatem, żeby Tadeusz Truskolaski po 15 latach pracy w samorządzie lokalnym, zapoznał się w końcu z przepisami w tej sprawie. I warto też byłoby, aby porozmawiał ze skarbniczką miasta, która powinna dokładnie, co do grosza, przekazać, jak do tej pory wyglądała pomoc rządu i to przy różnych okazjach.
O tym, w jaki właśnie sposób Białystok korzysta ze wsparcia z budżetu państwa, mówił w minioną środę, podczas konferencji prasowej, również wicewojewoda podlaski Tomasz Madras. Przypomniał, że z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych Białystok dostał jednorazowy pokaźny zastrzyk gotówki. Chodzi o 39 mln zł – a to przecież towięcej niż suma środków przyznanych Suwałkom i Łomży.
- Oczywiście, że każdy samorząd zawsze chciałby więcej, jednak wsparcie należało się również mniejszym gminom i miastom. Nie zapominajmy również o takich programach rządowych jak Maluch+. To właśnie dzięki niemu Miasto Białystok utworzyło dwa nowe żłobki – przy ul. Oriona i filia żłobka przy ul. Kluka. Obie te inwestycje kosztowały odpowiednio: 3,4 mln i 3,8 mln zł – mówił wicewojewoda Tomasz Madras. – Tam oczywiście nie pojawią się banery z takim przekazem, ale przyzwoitość wymaga sprawiedliwości w informowaniu mieszkańców – dodał wicewojewoda.
Prywatna wojna, jaką Tadeusz Truskolaski od dłuższego czasu prowadzi z polskim rządem, nie powinna odbijać się ani na szkołach, ani na uczniach, ani na zwykłych mieszkańcach Białegostoku. Ale dziś ta wojna się odbija przede wszystkim na mieszkańcach, bo mieszkańcy z tego nic kompletnie nie mają, żadnego pożytku. I to w tym samym czasie, kiedy lekką ręką prezydent wydaje pieniądze na zakup budynków po Wyższej Szkole Administracji Publicznej. Koszt zakupu tych budynków pokryłby remonty co najmniej w czterech placówkach oświatowych.
(Źródło i foto: PUW/ Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie