Reklama

Zakupy z pełnym brzuchem

22/09/2013 13:00
Jedzenie to towar drogi, choć pierwszej potrzeby. Robiąc zakupy spożywcze można wydać fortunę. Marketingowcy wiedzą jak zestawić kolory i ustawić półki z towarami. Wcale nie trzeba jednak wpadać w ich pułapkę.

Najważniejsze by po zakupy wybrać się pojedynczo lub z partnerem. Na pewno nie wolno zabierać dzieci, bo wówczas w kasie sklepu na pewno zostawimy więcej niż było to zaplanowane. Kto nie zna tego? „Mamo kup mi…”, „Tato, a ja chcę…, bo Jasiek też to ma”. Oczywiście, że można nie ulegać dzieciom, ale przy dłuższych zakupach, większe jest prawdopodobieństwo, że dziecko wyjdzie ze sklepu z dodatkową rzeczą.
Zatem zasada numer jeden – dziecko zostaje w domu.

Mało osób zdaje sobie sprawę z faktu, że bardzo istotne jest wybranie się na zakupy z pełnym żołądkiem i zaspokojonym pragnieniem. O tak! Nasz mózg umie płatać figle. Kupując produkty spożywcze na głodniaka pewne jest na 100%, że wyjdziemy z większą ilością jedzenia lub z dodatkowymi produktami, których nawet nie planowaliśmy oglądać. Identycznie jest z zaspokojeniem pragnienia. Jeśli chce się pić, to istnieje absolutna pewność, że wyjdziemy ze sklepu z większą ilością jedzenia lub picia, a w ostateczności z droższym napojem. Zasada numer dwa – na zakupy tylko z pełnym brzuchem i butelką wody.

By nie wydawać za dużo podczas zakupów, pomoże jeszcze ustalona w domu lista potrzebnych produktów. Tej listy niestety trzeba się trzymać. A nade wszystko nie wolno wkładać na taśmę sklepową niczego, co leży, stoi, wisi na stojaczkach przy kasach. Na to łapią się już wyłącznie desperaci i osoby, które nie potrafią być asertywne wobec samych siebie. Zasada numer trzy – płać tylko za to, co było na liście zakupów. Skoro wiecie już jak kupować, do dzieła.

ASM

 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do