Reklama

Zamiast psów wieszaj kawę

17/11/2013 18:00


Pomaganie stało się modne. Wielkie i mniejsze akcje charytatywne nie pozostają bez odpowiedzi i ludzie coraz częściej się w nie angażują. Zawieszona kawa jest dość popularną akcją w państwach zachodnich. Jak jest w Białymstoku?


W naszym mieście jest coraz więcej miejsc, do których można wpaść na kawę, wziąć ją na wynos lub przegryźć kanapkę. Niedawne lunche kojarzone głównie ze spotkaniami biznesowymi także spowszedniały i bez problemu można znaleźć ciekawe propozycje posiłku. A co z zawieszoną kawą lub posiłkiem dla tych, których nie stać na takie rarytasy?


- Ja czytałem o tym i słyszałem od innych, co tu do nas przyjeżdżali z innych miast – mówi Pan Zdzisław, który jest bezdomny od kilku lat. – Z ciekawości zaglądałem do kilku miejsc, ale jak wchodziłem to najczęściej od razu kazano mi wyjść. Smutne to, a kawy też nie było, ani bułki nawet.


Identycznie wypowiada się kolega Pana Zdzisława – Marek, który koczuje na razie w różnych miejscach Białegostoku. Przyjechał tu z Poznania.
- Tam w Poznaniu to czasem się zdarzało zjeść zawieszoną zupę, albo napić się kawy. Tutaj jakoś ludzie albo nie wiedzą, że można takie rzeczy robić, albo lokale tego nie chcą. Trudno powiedzieć. Zawieszonej kawy nie ma i już.


Pomysł zawieszonej kawy przybył do Polski z USA. Ludzie wchodzili do kafejek lub restauracji i kupowali dodatkowo jeden lub więcej posiłków. W razie, gdyby przyszedł tam ktoś, kogo nie stać na ciepłe jedzenie lub kawę, to i tak mógł zjeść, bo wszystko zostało już opłacone. Wystarczyło zapytać o zawieszoną kawę.


(ASM)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do