Reklama

Zapachy spod pachy. Zamiast autobusu wybierz rower

08/07/2016 08:07


Przyszły pierwsze upały i pierwsze narzekania na tak zwany komfort jazdy w miejskich autobusach. Co prawda niedawno prezydent ogłosił, że można już nawet bezpłatnie korzystać z internetu w czasie jazdy, ale pasażerowie woleliby jednak więcej chłodu i czystego powietrza. Koszmar każdego lata wrócił.

Bezpłatny internet może nie wystarczyć, aby przy takich temperaturach, jakie towarzyszyły nam przed weekendem i przez weekend, zachęcić pasażerów do korzystania z oferty Białostockiej Komunikacji Miejskiej. Już od dłuższego czasu, bo odkąd tylko temperatura przekroczyła dwadzieścia kilka kresek powyżej zera, otrzymujemy maile i prośby od pasażerów. Wszystkie, co do jednego, dotyczą braku włączonej klimatyzacji w miejskich autobusach i panującego w pojazdach nieprzyjemnego zapachu.

Co roku ta historia się powtarza, więc uznaliśmy, że tym razem nie będziemy pytać urzędu miejskiego lub zarządu BKM, co się dzieje i dlaczego w autobusach komunikacji miejskiej, klimatyzacja pracuje co najmniej oszczędnie. Stawiamy dolary przeciwko orzechom, że odpowiedź byśmy uzyskali dokładnie taką samą, jak co roku – czyli, że klimatyzacja pracuje i wszystko jest w porządku. Do tego zapewne pojawiłaby się formułka o konieczności zamykania okien podczas pracy klimatyzacji oraz krótka wzmianka o tym, że kierowcy zostali pouczeni, że powyżej 20 stopni ciepła, mają obowiązek włączania chłodzenia.



I tak zapewne jest. Przy nagrzanych szybach i co chwila otwieranych drzwiach pojazdu, klimatyzacja nawet najlepsza na świecie, zapewne nie poradziłaby sobie na miarę oczekiwań. I niestety, powiemy wprost – podróż przy tak wysokich temperaturach ma swoje plusy i minusy. Choć zdecydowanie, więcej będzie tu minusów. Mówiąc krótko – trzeba to przetrwać. Dlatego, co wrażliwszym i zdrowszym fizycznie polecamy zamienić komunikację miejską na komunikację rowerową. Tak zresztą od dwóch lat robi coraz więcej białostoczan. Innym polecamy i to szczerze, prysznic po powrocie do domu. Chociaż mówiąc poważnie, prysznic lub kąpiel przydałaby się bardziej przed wyjściem.

Bardzo proszę, żebyście przekazali ludziom, żeby się myli. To jest nie do zniesienia, co się dzieje w autobusach. Mydło kosztuje raptem ze 2,50 zł. To nie jest też jakiś wydatek, który jest niemożliwy do wysupłania z portfela – prosi za naszym pośrednictwem Ania.

Może macie jakieś pomysły, żeby pozbywać się z autobusów menelstwa czy takich, co się nie myją? Może jakiś regulamin powinien być do korzystania latem z autobusów? Pomóżcie takim, jak ja – prosi Karolina.

Napiszcie coś o tym, że ludzie się nie myją w Białymstoku. Jazda autobusem w lecie, to jak podróż w komorze gazowej, albo i gorzej – prosi w mailu Grzegorz.

Listów podobnej treści dostaliśmy znacznie więcej. Stąd postanowiliśmy przytoczyć tylko kilka z nich, aby zwrócić uwagę na problemy higieny osobistej. Zdajemy sobie sprawę, że tak dzieje się co roku i co roku są podobne narzekania. Ale może wspólnymi siłami, uda się przekonać przynajmniej część pasażerów do aktywniejszego korzystania z zasobów wodociągów białostockich oraz dostępnych i niedrogich detergentów. W przeciwnym razie, aby nie narażać organu węchowego na tragiczne doznania, polecamy – jak wyżej – rower miejski.

(Cezarion/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do