Reklama

Zastępca prezydenta Truskolaskiego rzuca w sieci wulgaryzmami, uderza w polski rząd i jeszcze pisze o „propagandowym ble, ble, ble…”

29/08/2022 15:35

To nie tylko kolejna przepychanka polityczna na lokalnym Twitterze. Służby białoruskie bowiem bardzo uważnie śledzą wszelką aktywność, zwłaszcza w najbliższym sąsiedztwie po polskiej stronie. Zastępca prezydenta Truskolaskiego Zbigniew Nikitorowicz chyba nie do końca był świadom tego co w rzeczywistości napisał. Bo choć zarzucił marszałkowi województwa „ciągle te propagandowe ble, ble, ble…”, to właśnie sam to zrobił. Niestety, na rzecz Łukaszenki i władz Kremla.

Mowa o sytuacji z minionego czwartku. Polskie służby dyplomatyczne poinformowały bowiem, że na terenach zachodniej Białorusi, decyzją władz tego kraju, przeprowadzono w godzinach porannych barbarzyńskie zniszczenie cmentarza żołnierzy Armii Krajowej w Surkontach. Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina poinformował o tym zdarzeniu zarówno na Twitterze i w specjalnie wydanym oświadczeniu zamieszczonym na stronach ministerstwa. Wynika z niego, że Polska nie zostawi bez żadnych reakcji takiego aktu barbarzyństwa.

Operacja, przeprowadzona z użyciem ciężkiego sprzętu, a także przy zaangażowaniu służb blokujących dojazd do miejsca pamięci i zastraszających lokalnych mieszkańców, próbujących dokumentować skalę zniszczenia, stanowi wyjątkowo haniebny przejaw wymazywania polskości z obszaru Ziemi Grodzieńskiej. Wyraźnie wskazuje także na to, że zarówno ten, jak i poprzednie przypadki niszczenia polskich miejsc pamięci były przeprowadzane z inicjatywy władz w Mińsku.

Oszczercza, antypolska kampania władz białoruskich spotka się ze zdecydowaną odpowiedzią Rzeczypospolitej Polskiej. Nigdy nie będzie zgody na kolejne akty państwowego wandalizmu. Ochrona miejsc pamięci historycznej, zwłaszcza grobów i cmentarzy stanowiących wspólne dziedzictwo, to obowiązek każdego cywilizowanego państwa. Wzywamy władze w Mińsku do opamiętania się w swoim szaleństwie, którego ofiarą pada dziedzictwo historyczne i kulturowe przynależne również Białorusi” – czytamy w oświadczeniu.

Do faktu barbarzyńskich czynów służb białoruskich odniósł się także poseł Robert Tyszkiewicz, który najpierw opisał sytuację związaną z dewastacją cmentarza, przekazaną mu przez Polaków mieszkających na Białorusi. W kolejnym wpisie zaś wyraził zdanie, że ten „akt haniebnego barbarzyństwa musi spotkać się z radykalną reakcją władz Polski”. Co akurat jest zbieżne z tym, co zamierzają zrobić polskie władze w związku ze zniszczeniem miejsca pochówku polskich żołnierzy.

Na działania dyplomatyczne nie zamierzał za to czekać zastępca prezydenta Białegostoku, który w wulgarny sposób skomentował zdarzenie i przy okazji uderzył w polski rząd. Zbigniew Nikitorowicz, bo o nim mowa jest zdania, że polski rząd powinien „tak przyjebać, żeby kołchoźnik nakrył się nogami!”. Nie wskazał jednak jak i czym miałby ten rząd to uczynić, ale za to na wszelki wypadek od razu skrytykował premiera sugerując, że przed Łukaszenką „cienko zapiszczy”.

Kolejny zniszczony cmentarz… Poważny rząd powinien tak przyjebać, żeby kołchoźnik nakrył się nogami! Ale Morawiecki co najwyżej znowu cienko zapiszczy jak mysz pod miotłą. Wstyd i hańba!” – tak skomentował sytuację na swoim twitterowym profilu Zbigniew Nikitorowicz, zastępca prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego.

Kolejny zniszczony cmentarz… Poważny rząd powinien tak przyjebać, żeby kołchoźnik nakrył się nogami! Ale Morawiecki co najwyżej znowu cienko zapiszczy jak mysz pod miotłą. Wstyd i hańba! https://t.co/kgJU2hK83H

— ZbigniewNikitorowicz (@ZNikitorowicz) August 25, 2022

Pomijając już, że polski rząd i jego służby dyplomatyczne nie zamierzają tej sprawy zostawić bez konsekwencji, o czym wyraźnie pisał w oświadczeniu rzecznik polskiego MSZ Łukasz Jasina, to ustawianie polskiego premiera w roli słabszego od Łukaszenki jest niczym innym, jak wpisywaniem się w białoruską propagandę. Dodatkowo padły przecież wulgaryzmy, a sam kontekst wypowiedzi nosi ewidentnie znamiona języka nienawiści. Co nie przystoi funkcjonariuszowi publicznemu. Na co od razu zwrócił uwagę marszałek województwa podlaskiego Artur Kosicki. Chciałby on również, aby przełożony Zbigniewa Nikitorowicza, czyli Tadeusz Truskolaski, wyciągnął konsekwencje wobec zachowania swojego podwładnego.

Skandaliczne słowa wiceprezydenta #Białystok z @Platforma_org. Wulgaryzmy padające z ust urzędnika tej rangi niszczą wizerunek stolicy @wojpodlaskie. Apeluję do prezydenta @TTruskolaski o wyciągnięcie surowych konsekwencji i brak tolerancji dla mowy nienawiści w przestrzeni pub.” – skomentował na swoim profilu twitterowym marszałek województwa.

Skandaliczne słowa wiceprezydenta #Białystok z @Platforma_org. Wulgaryzmy padające z ust urzędnika tej rangi niszczą wizerunek stolicy @wojpodlaskie. Apeluję do prezydenta @TTruskolaski o wyciągnięcie surowych konsekewncji i brak tolerancji dla mowy nienawiści w przestrzeni pub. pic.twitter.com/YmWpCzRfpF

— Artur Kosicki (@artur_kosicki) August 25, 2022

Jednak Tadeusz Truskolaski nie odniósł się do tych słów. Być może zajęty był podawaniem kolejnych twittów i krytycznym komentowaniem polskich władz, co zajmuje mu niemal 100 procent czasu spędzanego na tym komunikatorze. Włącznie z podawaniem wszelkich informacji uderzających w polski rząd, niezależnie od tego, czy jest to prawdą, czy nie, czy ma to sens, czy nie. Za to wpis marszałka postanowił skomentować sam zastępca prezydenta, który napisał, że do Łukaszenki czuje „pogardę i nienawiść”, mimo że w tym samym czasie sam stał się pudłem rezonansowym propagandy białoruskiego dyktatora. Dodał jeszcze, że: „Potraficie tylko wrzeszczeć "Chwała Bohaterom". I skwitował, że nie ma oprócz tego żadnych działań.

Tyle tylko, że to co napisał, jest kłamstwem, ponieważ polski rząd od długiego czasu robi co może, aby władze Białorusi miały jak najtrudniej. Prowadzą szereg działań, od budowy zapory na granicy, poprzez ograniczenie tranzytu, zamknięcie dużego przejścia granicznego w Kuźnicy, próbami wydobycia Polaków z białoruskich więzień, przyjmowaniem uchodźców politycznych, po szereg pomniejszych działań. To nikt inny, jak właśnie Łukaszenka twierdzi, że Polska jest nieporadna. Całkiem niedawno przecież to nikt inny, jak Łukaszenka twierdził publicznie, że w naszym kraju jest już tak źle, że Polacy muszą ustawiać się w kolejkach na granicy, aby kupić na Białorusi sól i kaszę gryczaną, których w polskich sklepach ma nie być.

Stanowczo i stale potępiam zbrodniczy reżim Łukaszenki oraz dbam o pamięć o polskich Bohaterach, o czym świadczą moje działania. Pan wykorzystuje obecną sytuację do wulgarnych ataków na polski Rząd, realizując w ten sposób politykę Kremla” – odpowiedział mu marszałek Artur Kosicki.

A Pan Marszałek ciągle te propagandowe ble, ble, ble… Czas na czyny. Niech Pan wystąpi do rządu o blokadę ruchu towarowego z Białorusią. Zapewniam, że to akurat zaboli kołchoźnika, w przeciwieństwie do Pana „stanowczego i stałego potetępienia” reżimu” – odpowiedział jeszcze Zbigniew Nikitorowicz.

Pomijając już, że sam może wystąpić jako funkcjonariusz publiczny z taką petycją do rządu, to być może ominęło zastępcę prezydenta to, o czym jako zastępca prezydenta Białegostoku powinien wiedzieć. Od 17 kwietnia tego roku weszły bowiem w życie sankcje nałożone przez Polskę i całą Unię Europejską na Białoruś i Rosję. Przewoźnicy nie mają w związku z tym możliwości wwożenia większości towarów. Wyjęte z sankcji są praktycznie tylko przesyłki operatorów pocztowych, czy pomoc humanitarna.

(Cezarion/ Foto: DDB)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do