Reklama

Zespoły przedszkoli? Prezydencie nie psuj tego, co dobrze działa

16/12/2021 10:36

O to apelują białostoccy radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Są przeciwni pomysłom łączenia przedszkoli w zespoły. Uważają, że nie tutaj powinno się szukać oszczędności, obawiają się rotacji kadr, a co za tym idzie - zaburzeniu poczucia bezpieczeństwa u podopiecznych tych placówek.

Magistrat wyliczył, że mowa o zaoszczędzeniu nawet miliona złotych rocznie, a zmiany mają mieć charakter wyłącznie administracyjny. W to nie wierzą radni PiS, a oszczędności sugerują szukać w zarobkach czy liczbie np. wiceprezydentów albo zakupach limuzyn służbowych.

Pan prezydent przygotował prezent dla dziewięciu przedszkoli, choć dla przedszkolaków to raczej w cudzysłowie będzie to prezent. Po raz kolejny postanowił łączyć przedszkola w zespoły. Dziewięć placówek zamieni się w zespoły, w których będą dwa, a nawet trzy przedszkola. A są to miejsca od siebie oddalone, to są oddzielne, dobrze funkcjonujące przedszkola - mówi Agnieszka Rzeszewska (na zdjęciu z prawej).

Jak tłumaczy, zadaniem przedszkola jest zapewnienie dzieciom bezpieczeństwa i warunków niemal domowych. Dlatego też są to małe jednostki, w których dzieci mają powtarzalne sytuacje, z tymi samymi osobami.

A istnieje zagrożenie, że przy tym połączeniu pracowników ubędzie i będą kursowali między poszczególnymi placówkami. Stworzymy więc dziecku zagrożenie bezpieczeństwa. Tu będzie dochodziło do zmian w obsłudze i opiece, tak nie może być. Dziś w przedszkolach jest już wiele osób, które mają problem z adaptacją, są dzieci z autyzmem i tym bardziej potrzebują wrażliwości, opieki i powtarzających się sytuacji, a nie zagrożenia - argumentuje Rzeszewska.

Według radnej po połączeniu poszczególnych placówek w zespoły ich kadry zostaną w dużej części okrojone. Pyta więc, jak mają funkcjonować placówki zbite w jeden zespół, a funkcjonujące w oddzielnych, oddalonych od siebie budynkach. Zastanawia się też, jak będzie wyglądało dbanie o majątek, kiedy w jednym budynku nie będzie szefa, a to przecież dyrektor odpowiada za prowadzenie placówki.

Uważam, że pan prezydent powinien być dumny z tych przedszkoli, które mamy w Białymstoku, bo one świetnie sobie radzą. I nie psuć tego, co dobrze działa. Raz jeszcze apelujemy, by wycofał się z projektów tych uchwał, bo to jest szkoda dla dzieci, zagrożenie ich bezpieczeństwa - podkreśla Agnieszka Rzeszewska.

Z kolei radny Paweł Myszkowski zastanawia się nad kwestiami logistycznymi.

Jak miałyby wyglądać kuchnie? Czy to będzie jedna na trzy placówki, a posiłki będą dowożone? Tego nie wiemy - mówi Myszkowski.

Z kolei Agnieszka Dzierka (na zdjęciu z lewej) z przedszkola nr 36 nie rozumie, dlaczego oszczędza się na wychowaniu przedszkolnym. Zwraca uwagę, że mamy edukację włączającą i w przedszkolach są dzieci z różnymi niepełnosprawnościami, stąd też zapewnienie bezpieczeństwa im poprzez stałą i znaną kadrę pedagogiczną powinno być priorytetem.

(Piotr Walczak)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do