Reklama

Zmniejszenie liczby kursów autobusów miejskich jest problemem dla mieszkańców

24/11/2020 15:39

Od soboty obowiązuje nowy rozkład jazdy autobusów miejskich. Ma to związek z epidemią koronawirusa i w związku z tym, z mniejszą liczbą osób korzystających z miejskiego transportu zbiorowego. Wielu białostoczanom nie podoba się, że połączeń będzie mniej i chcą korekty rozkładów jazdy.

Żartem, kpiną, idiotyzmem, tragedią czy porażką określane są zmiany w rozkładach jazdy autobusów komunikacji miejskiej w Białymstoku. Ostatnio wprowadzone zmiany, w związku z epidemią koronawirusa, zezłościły wielu mieszkańców Białegostoku, którzy skarżą się, że nie będą mieli jak dojechać do pracy. Bo nie dość, że do pojazdu może wsiąść mniejsza liczba pasażerów, to teraz na dodatek samych autobusów będzie jeszcze mniej niż jeździło do tej pory. Najbardziej ostra krytyka płynie szczególnie od tych osób, które nie mają jak inaczej przemieszczać się po Białymstoku jak tylko autobusem miejskim.

Zmniejszona liczba miejsc i jeszcze zmniejszona ilość autobusów...debilny pomysł. Ludzie pomimo epidemii nadal pracują, dojeżdżają, często za miasto i często z przesiadką.Utrudniajcie im to jeszcze bardziej Bialostocka Komunikacja Miejska gratuluje pomysłu. Nie zapomnijcie do tego wszystkiego dorzucić kolejną podwyżkę biletów to już będzie full opcja” – komentuje na naszym profilu facebookowym Marta.

Epidemia , epidemią ale nikt nie myśli o ludziach którzy mimo epidemi pracują . Połączenia są tragiczne , to jeszcze bardziej utrudniają . Nie mówię o tych którzy pracują w centrum , ale o tych którzy pracują na obrzeżach miasta, masakra nikt o nich nie myśli.!!!!” – uważa Elżbieta.

Kochane władze dbają o koronalne bezpieczeństwo obywateli, upychajcie się po 120 w busie a nawet i więcej...po co czekać?przyśpieszmy narodową kwarantanne-polska uderzy o beton z kolejnym lockdownem na własne życzenie....” – napisała także Anna.

To zresztą tylko kilka wypowiedzi z bardzo licznych, które białostoczanie zamieszczają w sieci. Faktem jest, że nie było wcześniej żadnej informacji o konsultacjach jakichkolwiek w sprawie zmian w rozkładach jazdy. A takie z pewnością by się przydały. Bo znów mamy taką sytuację, że ludzi postawiono przed faktem dokonanym, nie patrząc na realne potrzeby. Mimo, że jeszcze całkiem niedawno władze Białegostoku zapewniały, że zmiany w rozkładach jazdy są konsultowane.

Mieszkańcy zaczęli interweniować między innymi u radnych miejskich, których proszą o interwencje. Chodzi przede wszystkim o to, aby nie odbierać połączeń. Spora grupa mieszkańców będzie miała bowiem problemy w dotarciu do pracy, a nawet i do domu, kiedy często jeszcze trzeba odebrać dziecko ze żłobka lub z przedszkola. Na takie głosy nie ma zamiaru zostać obojętny radny Henryk Dębowski.

- Mniej kursów nie służy mieszkańcom, którzy w godzinach porannych i popołudniowych muszą dojechać i wrócić z pracy. Poproszono mnie o podjęcie interwencji, rozkłady jazdy trzeba jak najszybciej poddać korekcie i dostosować do obecnych potrzeb mieszkańców. Pandemia wystarczająco utrudnia życie nam wszystkim, rolą władz jest pomagać, a w tej sytuacji dzieje się na odwrót. Takie decyzje powinny być wcześniej skonsultowane – mówi naszej redakcji radny Dębowski.

Czy prezydent się ugnie pod falą krytyki odnośnie funkcjonowania komunikacji miejskiej? Czy może zrobi to zarząd Białostockiej Komunikacji Miejskiej? Możliwe, że jeden i drugie – nie. Bo przy poprzednich sytuacjach mieszkańcy też byli stawiani przed faktem dokonanym i nikt nie przejmował się specjalnie głosami krytyki. Prezydent jak też i kierownictwo BKM muszą jednak pamiętać, że przez błędne decyzje pasażerowie będą odwracać się od podróży miejskimi autobusami, skoro nie świadczą one usług zgodnych z oczekiwaniami.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do