Reklama

Znikające strzałki do prawoskrętów

04/08/2018 13:10

Jeszcze do niedawna na wielu skrzyżowaniach w Białymstoku można było na światłach skręcać w prawo, jak tylko pojawiła się zielona strzałka. Tak było. Teraz już tak nie jest. Strzałki znikają jedna za drugą i kierowcy zamiast jechać, muszą stać.

Przy opisywanej przez nas kilka dni temu ulicy Wiosennej, która została niedawno przebudowana, pojawiły się problemy, między innymi z lewoskrętami. Urzędnicy nie zorganizowali znacznie bezpieczniejszych przejazdów ze strzałkami w lewo. Tłumaczeniem były tu ścieżki rowerowe, których obecność ma powodować brak strzałek i sprawniejszego przejazdu przez skrzyżowanie.

- Niestety, nie ma takiej szansy, byśmy mogli to zmienić, zrobić oddzielną strzałkę w lewo, dlatego, że w tym miejscu jest ścieżka rowerowa i zgodnie z przepisami nie może tam być strzałki wyświetlanej razem z zielonym światłem dla kierowców. Tak nakazuje ustawa. Kierowcy muszą w tym czasie stać – tłumaczyła ponad dwa tygodnie temu Polskiemu Radiu Białystok Anna Kowalska z biura prasowego Urzędu Miejskiego.

Postanowiliśmy sprawdzić, jak to wygląda w innych miejscach w Białymstoku i odkryliśmy inne ciekawe zjawisko – znikające strzałki do skrętu… w prawo. Byliśmy między innymi na ulicy Jagienki, która posiadała jeszcze niedawno strzałkę do skrętu w prawo w Sienkiewicza. Ale strzałka zniknęła. Kierowcy stoją, grzeją silniki i czekają na światło zielone, co nieszczególnie poprawia płynność ruchu – w żadnym kierunku.

Być może likwidacja strzałek do prawoskrętów poprawia bezpieczeństwo rowerzystów? Czekamy i liczymy na to, że w tym temacie wypowiedzą się przede wszystkim rowerzyści. Zdanie kierowców jest raczej jednoznaczne. Każdy dodatkowy postój denerwuje, a przy naszym systemie zarządzania ruchem, potrafi niekiedy denerwować do granic wytrzymałości.

Niezależnie od tego, zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Infrastruktury od drugiej połowy 2016 roku, zielona strzałka nie może być stosowana na skrzyżowaniach, gdzie jej obecność wprowadzałaby kolizyjność z prostopadłym ruchem rowerowym. Z tego względu na ulicach Białegostoku znikają strzałki do skrętu w prawo, a w przypadku Wiosennej nawet w lewo. Rozporządzenie z pewnością miało na celu poprawę bezpieczeństwa cyklistów, choć tak naprawdę daje dość duże zastrzyki do budżetu państwa. Wystarczy przeliczyć, ile więcej stoimy na światłach, spalając paliwo, które kosztuje coraz drożej. A to przecież dotyczy nie tylko Białegostoku, ale całej Polski.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do