
Jagiellonia Białystok podejmowała w niedzielę na własnym boisku drużynę z Rakowa Częstochowy. Mecz był pełen zwrotów akcji i nawet ze skandalem, ale to co warto odnotować, to obecność żołnierzy Wojska Polskiego. Przybyli specjalnie, aby uczcić pamięć sierżanta Mateusza Sitka.
Mateusz Sitek to młody żołnierz z 1 Warszawskiej Brygady Pancernej. Kilka miesięcy temu zginał na służbie, kiedy wraz z innymi żołnierzami chronił granicy państwa polskiego. Nielegalny migrant z terytorium Białorusi dźgnął go przez szczeliny w zaporze, ostrzem przyczepionym do kija. I choć pomoc pojawiła się stosunkowo szybko w warunkach służby na granicy polsko – białoruskiej, życia młodego żołnierza nie udało się uratować.
Miał tylko 21 lat w chwili śmierci. Po próbie ratowania życia Mateusza Sitka i kilkudniowym jego pobycie w szpitalu, niestety zmarł w dniu 6 czerwca 2024 r. Żołnierze cały czas mają go w pamięci. W Białymstoku, pojawili się na meczu Jagiellonii z Rakowem Częstochowa, aby w przeddzień Święta Niepodległości oddać hołd poległemu w obronie polskiej granicy.
„Pamięć, patriotyzm i piłka nożna — wyjątkowy mecz w #Białystok. W przeddzień #ŚwiętoNiepodległości, podczas meczu #Jagiellonia z #Raków, żołnierze #18DZ uczcili pamięć sierż. Mateusza Sitka, poległego na służbie. Wspólna minuta ciszy była symbolem wdzięczności i jedności” – przekazała w mediach społecznościowych 18 Dywizja Zmechanizowana.
Tuż przed uczczeniem minutą ciszy pamięci sierżanta Mateusza Sitka, żołnierze wspólnie z kibicami odśpiewali polski Hymn Narodowy. Mecz, który rozpoczął się chwilę później obfitował w wiele emocji. Skończyło się na remisie 2:2. W tym meczu było właściwie wszystko: walka, gole, kontrowersyjne decyzje sędziów, awaria VAR-u i sporo kolorowych kartoników.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Twitter.com/ 18 Dywizja Zmechanizowana)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie