Reklama

Adam Andruszkiewicz: W dniu 1 sierpnia, my Polacy, mamy jedną flagę biało-czerwoną

07/08/2020 10:35

Zachowanie jednego z mężczyzn na balkonie warszawskiej kamienicy w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego zbulwersowało tysiące, być może miliony Polaków. Mężczyzna ten obok rozwieszonego materiału w kolorach tęczy obscenicznie dotykał się po genitaliach na oczach tłumu idącego w marszu, w tym także idących tam dzieci. Politycy nie pozostawili tego zachowania bez komentarza. Wśród nich był Adam Andruszkiewicz.

Obrzydliwe zachowanie, które na pewno nigdy i w żadnej sytuacji nie powinno mieć miejsca, ale też prowokacje i manipulacje środowisk LGBT, były jednym z tematów ostatniego wydania programu Michała Rachonia „Woronicza 17” na antenie TVP Info. Między innymi w tej sprawie wypowiadał się polityk z naszego regionu, Adam Andruszkiewicz, wiceminister cyfryzacji. I w tym przypadku nie było żadnego łagodzenia tematu, bo wobec tego co widziała cała Polska, chyba tylko osoby niespełna rozumu mogły bronić takiego zachowania.

- Mam taki apel do środowisk opozycji, Platformy Obywatelskiej, Lewicy, aby poprosili swoich wyborców, bo to środowiska radykalne LGBT bardzo mocno angażowały się w kampanię Rafała Trzaskowskiego, aby zrozumieli… - zaczął swoją wypowiedź Adam Andruszkiewicz, którą przerwała poseł Anna Maria – Żukowska, rzeczniczka Sojuszu Lewicy Demokratycznej, pytając czy jest pewien swoich słów. – Tak, oczywiście. Nawet przeglądając profile w sieciach społecznościowych niektórych działaczy środowisk LGBT, którzy bronili tej sytuacji, jeszcze manipulując na dodatek, że Policja tam poszła tylko i wyłącznie po to, aby zdejmować tęczową flagę. A pomijając zupełnie, to co robił ten człowiek na barierce, jakie obrzydliwe rzeczy pokazywał – dodał.

Trudno zrozumieć, co ów mężczyzna chciał osiągnąć swoim zachowaniem. Bo jedno jest pewne, nie przekonał nikogo do postulatów podnoszonych przez środowiska LGBT, a dodatkowo zraził sporą część tych, którzy nawet zgadzali się w całości lub w części z tymi postulatami, albo pozostawali obojętni wobec żądań takich aktywistów. Mężczyzna też wzbudził wręcz obrzydzenie. Natomiast w związku z tym, kolejny już raz rozpoczęła się publiczna dyskusja o zakłócaniu przebiegu patriotycznych uroczystości przez tęczowych aktywistów.

- Mam taki apel, abyście państwo porozmawiali raz na zawsze ze swoimi wyborcami i sympatykami, aby się tak nie zachowywali. Abyśmy wszyscy zrozumieli, że w dniu 1 sierpnia, my Polacy, wszyscy Polacy, mamy jedną flagę biało-czerwoną. Nie tęczową. Po prostu biało-czerwoną, bo to jest nasza flaga. Ja to mówię publicznie i otwarcie. Jestem z tego dumny, jak inni Polacy, którzy chociażby w tym dniu chodzili w opaskach biało-czerwonych po ulicach Warszawy – mówił Adam Andruszkiewicz na antenie TVP Info.

Większość polityków i dziennikarzy bardzo negatywnie odniosła się do zachowania mężczyzny. Niemal wszyscy zgodnie twierdzili, że było to zachowanie obsceniczne i obrzydliwe. Choć, co może dziwić, okazało się, że byli też politycy i dziennikarze, którzy bronili tego mężczyzny. Przede wszystkim ze strony środowisk lewicowych. Niezależnie od tego, ciężko jest zrozumieć tego rodzaju zachowanie, o którym mowa była w programie „Woronicza17”, kiedy w obelżywy sposób, na oczach nawet małych dzieci, wyrażany jest brak szacunku dla tysięcy ofiar niemieckiego okupanta.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: zrzut ekranu z TVP Info)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do