Reklama

Aktywne przejścia dla pieszych w Białymstoku? A komu to potrzebne!

16/01/2024 15:42

Takiego zdania przynajmniej jest prezydent Białegostoku. Bo choć uważa, że to dobre rozwiązanie dla poprawy bezpieczeństwa pieszych, ale na terenach pozamiejskich. W mieście jego zdaniem lepiej sprawdza się zwykła sygnalizacja świetlna, a poza tym mamy dobre oświetlenie uliczne.

Pomysł budowy aktywnych przejść dla pieszych pojawił się już dawno temu. Apeluje o nie radny Henryk Dębowski. Szczególnie jego apel wyrażony wraz z radnym Pawłem Myszkowskim mocno wybrzmiał po śmiertelnym wypadku, do którego doszło pod koniec listopada ubiegłego roku na ulicy Świętokrzyskiej. To ruchliwa ulica, która posiada oświetlenie uliczne, ale nie wszędzie jest sygnalizacja świetlna. Wówczas, w wyniku potrącenia, zginęła 37-letnia piesza.

- W Białymstoku powinny powstać tak zwane aktywne przejścia dla pieszych – mówił radny klubu Prawa i Sprawiedliwości Paweł Myszkowski. – Byłyby to miejsca, gdzie sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi kierowcy byliby ostrzegani przed tym, że ktoś znajduje się na pasach. To znacznie zwiększyłoby bezpieczeństwo i pozwoliło uratować niejedno i zdrowie, i życie człowieka.

- Chodzi o miejsca oddalone od skrzyżowań, na dużych ulicach, gdzie kierowcy przyspieszają, niestety nie dostosowując prędkości ani odpowiedniej uwagi. To – na przykład – ulice Kaczorowskiego, Świętokrzyska, Piastowska czy aleja Piłsudskiego – wskazywał także radny Henryk Dębowski.

W ślad za tym głosem obydwaj radni skierowali do prezydenta Białegostoku interpelację, w której prosili, aby rozważył budowę aktywnych przejść dla pieszych w kilku miejscach w Białymstoku. Przecież wszystkim powinno zależeć na bezpieczeństwie albo choć na jego poprawie. Ale nic z tego. Prezydent uważa, że takie rozwiązania nie sprawdzą się na oświetlonych ulicach w mieście.

Aktywne przejścia dla pieszych, wyposażone w dodatkowe sygnały świetlne są dedykowane do przestrzeni publicznych o zmniejszonej iluminacji otoczenia, tak aby działające podświetlenie było wyraźnie zauważalne. Proponowane przez Pana Radnego urządzenia bezpieczeństwa ruchu zaleca się stosować na drogach pozamiejskich gdzie występuje znaczny niedobór oświetlenia ulicznego, a pieszy przekraczający jezdnię jest niedostatecznie widoczny z perspektywy kierującego” – udzielił odpowiedzi z upoważnienia prezydenta Białegostoku sekretarz miasta Krzysztof Karpieszuk.

W dalszej części odpowiedzi na interpelację pojawia się informacja o planach budowy nowych sygnalizacji świetlnych, między innymi na ulicy Wyszyńskiego i Świętokrzyskiej. A jak będą środki, to być może jeszcze w kilku innych lokalizacjach. Jeśli środków nie będzie, to i sygnalizacji nie będzie – choć tego już sekretarz miasta nie napisał, ale przecież nie trudno się domyślić.

Tylko, że przecież sam fakt istnienia ulicznego, jak widać na przykładzie śmiertelnego wypadku z ulicy Świętokrzyskiej, to jak widać za mało. Bo to, jak i wiele innych przejść dla pieszych, po prostu jest za mało oświetlone, nawet najlepszym światłem ulicznym metropolii kierowanej przez Tadeusza Truskolaskiego.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do