Reklama

Bardzo trudne warunki drogowe w całym regionie. Ciężarówki nie mogą wjechać pod górę. Auta osobowe w rowach

12/12/2022 10:40

Od kilku dni było wiadomo, że do Polski dotrze cyklon Brygida i przyniesie ze sobą śnieżyce. Kolejny raz okazało się, że matka Natura jest silniejsza od możliwości ludzkich. W całej niemal Polsce południowej i wschodniej, a także w naszym regionie, warunki na drogach są złe, a w niektórych miejscach wręcz tragiczne.

Pierwsze informacje o zdarzeniach drogowych zaczęły się pojawiać niewiele przed południem. Za to już po południu, było dużo przekleństw i narzekania. Głównie o to, że drogi były zasypane i szybko robiło się ślisko. W Białymstoku przede wszystkim z tego względu, że pojazdy do zimowego oczyszczania miasta wyjechały stosunkowo późno. Kierowcy zwracali uwagę, że błędem jest czekanie z odśnieżaniem, aż śnieg przestanie padać. Bo taka praktyka jest stosowana od lat.

- Nie wiem, kto to wymyślił, żeby czekać z odśnieżaniem do momentu aż śnieg przestanie padać. Bo w tym czasie samochody muszą jeździć i jeżdżą. A jak jeżdżą to na zbitym śniegu robi się po prostu lód. Pług później nie dojedzie, albo może nie dojechać. A jeśli nawet dojedzie, to nie sprzątnie lodu. Przynajmniej trzeba było wysłać służby do sypania soli wszędzie, gdzie się da – mówi naszej redakcji jeden z białostockich taksówkarzy.

I faktycznie, to problem. Bo w większości przypadków pługi zaczynają wyjeżdżać po ustaniu opadów śniegu. Tylko, że na takiej Trasie Generalskiej, w międzyczasie robi się lód. TIR-y blokują jeden pas ruchu, a niekiedy nawet dwa, gdy pojazd stanie bokiem po wpadnięciu w poślizg. Nie jest w stanie ruszyć z miejsca na oblodzonej i ośnieżonej jezdni, przez co stoją za nim w korku inni kierowcy.

Mieszkańcy zastanawiają się, co by było, jak by tak śnieg padał cztery dni pod rząd, a pługi i pługopiaskarki wyjechały dopiero później? Miasto byłoby kompletnie nieprzejezdne. W niedzielę zresztą na wielu drogach w regionie i w innych częściach Polski, było podobnie. Panują bardzo trudne warunki drogowe. Kierowcy narzekali na tak zimy. Niektórzy zakończyli swoją podróż w rowie i byli zmuszeni czekać na pomoc.

Kleszczele - Bielsk Podlaski tragedia. Po drodze dwa auta w rowie. Kto nie musi lepiej nie jechać” – napisała Paulina na facebookowej grupie Kolizyjne  Podlasie.

Ul. Generała Maczka w kierunku Andersa stoi” – informowała tam samo Ewelina.

14.30 Obwodowka stoi od zjazdu na Augustów az po most na Zawadach. Tiry nie dadzą rady podjechać na wiadukt” – zamieścił wpis Wojciech.

To tylko kilka wpisów kierowców lub pasażerów, którymi podzielili się w internecie, aby ostrzec innych kierowców. Kolejny raz władze Białegostoku nie wydały żadnego komunikatu, ani nie przekazały informacji, kiedy i jak zamierzają opanować sytuację drogową w mieście. Do późnego popołudnia prezydent Białegostoku w internecie znów był zajęty hejtowaniem rządu oraz polityków Prawa i Sprawiedliwości zamiast zająć się zarządzaniem sytuacją kryzysową.

(Cezarion/ Foto: Facebook/ Kolizyjne Podlasie/ Aneta Gryko)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do