Reklama

Białostocki sąd na razie nie będzie zajmował się sprawą tak zwanych „push backów”

16/02/2022 10:35

Sprawa została zdjęta z wokandy, choć Wojewódzki Sąd Administracyjny miał się nią zająć w miniony wtorek, 8 lutego. Skarga złożona przez trzech migrantów dotyczyła czynności podjętych przez komendanta Straży Granicznej placówki w Michałowie, na mocy której migranci zostali zawróceni na linię granicy z Białorusią. Sąd kilka dni temu otrzymał jednak dokumenty, z których wynika, że migranci wycofali swoją skargę.

Wojewódzki Sąd Administracyjny miał w miniony wtorek, 8 lutego, zająć się sprawą trzech obywateli Iraku. Złożyli oni skargę, ponieważ nie zgadzali się z wydaną decyzją Komendanta Straży Granicznej w Michałowie, która została podjęta na mocy rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Na mocy tej decyzji Irakijczycy, już po przekroczeniu granicy z Polską we wrześniu ubiegłego roku, zostali zawróceni z powrotem na linię granicy z Białorusią.

Cudzoziemcy podkreślali, że nie ma mowy o tym, że do Polski przedostali się nielegalnie, bo już sam fakt przekroczenia granicy miał legalizować ich pobyt na terenie naszego kraju. Swoje stanowisko argumentować mieli tym, że przed zawróceniem ich na linię granicy z Białorusią i otrzymaniem postanowienia, wnosili o możliwość złożenia wniosku o ochronę międzynarodową w Polsce. Wszystkich trzech obywateli Iraku miała reprezentować w tym postępowaniu Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która podziela stanowisko skarżących, a kilka dni temu w sprawę miał zaangażować się czynnie również Rzecznik Praw Obywatelskich.

Sprawa jednak się nie odbyła i nie ruszyła z miejsca. Do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego dotarły dokumenty pisane w języku arabskim i tłumaczone na język angielski, z których miałoby wynikać, że cudzoziemcy zdecydowali się wycofać skargę. Pisma do WSA trafiły wraz z odpowiedzią Straży Granicznej na złożoną skargę. Z tego względu Sąd musiał zdjąć z wokandy rozpatrzenie sprawy trójki obywateli Iraku.

- Komendant ocenił, że to pisma, z których wynika wola cofnięcia skargi. Jeśli tak jest faktycznie, to skarga zostanie skutecznie cofnięta i postępowanie zostanie umorzone. Ale jeśli sąd uzna - w zależności od treści pisma - że jest to tylko pismo w sprawie, wyznaczy termin rozprawy – przekazała polskiemu Radiu Białystok sędzia Anna Dziemianowicz,, rzecznik Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego

Sąd jednocześnie zobowiązał Straż Graniczną do złożenia tłumaczenia na język polski tych dokumentów, jakie mieli podpisać cudzoziemcy. Tłumaczenie musi być wykonane przez tłumacza przysięgłego. Oświadczenia o wycofaniu skargi przez cudzoziemców nie powinny bowiem budzić żadnych wątpliwości. Dopiero po weryfikacji tych oświadczeń przetłumaczonych na język polski, sąd zdecyduje, czy wyznaczy nory termin do rozpoznania sprawy, czy umorzy postępowanie i sprawa tym samym zostanie zamknięta.

Helsińska Fundacja Praw Człowieka nie miała wiedzy o tym, że cudzoziemcy wycofali swoje skargi złożone na decyzję komendanta Straży Granicznej w Michałowie. Z kolei Rzecznik Praw Obywatelskich uważa, że przepisy pozwalające na cofanie do linii granicy cudzoziemców, którzy nielegalnie dostali się na terytorium Polski, są niezgodne z Konstytucją, dyrektywą unijną w sprawie procedur udzielania i cofania ochrony międzynarodowej, Kartą Praw Podstawowych UE i konwencją genewską.

(K. Adamowicz/ Foto: Twitter.com/ Straż Graniczna)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do