Remigiusz Filarski uważa, że wezwania do uregulowania opłat dodatkowych za brak wypełnionych kart parkingowych były wystawiane mu niesłusznie, ponieważ miejsca parkingowe źle oznakowano. Teraz, gdy miasto to poprawia i linie poziome są już malowane, kierowca normalnie uiszcza opłaty.
Mężczyzna nie ma zamiaru jednak płacić za parkowanie sprzed kilku miesięcy. Odwoływał się od - jego zdaniem - niesłusznych wezwań do zapłaty, ale nic to nie dało. Teraz czeka, co urzędnicy z jego sprawą zrobią dalej. Zapewnia, że jeśli będzie trzeba, ostatecznie udowodni swoje racje przed sądem.
- Wezwania były bezpodstawne, ponieważ miejsca zostały nieprawidłowo oznakowane - tłumaczy.
Białostoczanin prowadził bogatą korespondencję z Urzędem Miejskim w Białymstoku. Najpierw wnosił o umorzenie postępowania, w sprawie parkowania na Placu Uniwersyteckim i przy ulicy Przejazd. Uzasadniał, że zgodnie z obowiązującą od 14.02.2014 r. nowelą rozporządzenia ministra transportu z 23.09.2013 r. w strefie płatnego parkowania, która oznaczona jest znakiem o symbolu D-44, miejsca dla postoju pojazdu samochodowego wyznacza się jednocześnie znakiem pionowym D-18 oraz adekwatnymi znakami P-18, P-19, P-20 i P-22.
- Zgodnie z moją wiedzą, w wyżej wskazanych miejscach nie zostały naniesione znaki poziome, które są wymagane przez prawo. W związku z powyższym, naliczanie opłaty za postój, a także opłaty dodatkowej, nie jest możliwe, jeśli miejsce parkowania zostało oznaczone jedynie znakiem pionowym - pisał w odpowiedzi na upomnienie.
Miasto ripostowało, że oznaczenia są prawidłowe. Filarski jednak nadal twierdził, że strefa płatnego parkowania oznaczona jest źle. Po kilku pismach wysłał w końcu skargę na działanie urzędnika. Podnosił, że dyrektorka biura strefy płatnego parkowania powołała się na fakt, iż inne rozporządzenie - z dnia 3 października 2013 r. - zmieniło to z 23.09.2014 r. w zakresie dotyczącym obowiązkowego sposobu oznakowania strefy płatnego parkowania. Podkreślał, że tak nie jest, w związku z czym, w dalszym ciągu obligatoryjne i obowiązkowe jest równoczesne stosowanie znaków wskazujących na strefę zarówno w postaci pionowej, jak i poziomej.
Skarga nic nie zmieniła.
- Miasto szło w zaparte. Przywołano wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, który stracił na znaczeniu, ponieważ wydany został dwa lata przed wejściem w życie rozporządzenia, na które ja się powoływałem a więc w innym stanie prawnym - opowiada Remigiusz Filarski. - W jednym z pism napisano do mnie, że rozporządzenie dotyczy nowo tworzonych miejsc. Takowe miejsca rzeczywiście w mieście powstawały, ale nie wszystkie spełniały kryterium rozporządzenia, gdyż nie zostały oznaczone znakami poziomymi. Prowadziłem również polemikę z przedstawicielem magistratu na portalu miejskim, gdzie otrzymałem informację, że powodem nieumieszczania linii w strefie płatnego parkowania jest ich nieestetyczny wygląd. Taka argumentacja kompletnie do mnie nie przemawia. Estetyka nie może być ważniejsza od przestrzegania prawa, a ustawodawca powinien przewidzieć konsekwencje przepisów, które tworzy. Według mnie jest rozporządzenie i trzeba je realizować.
Teraz kierowca czeka, co dalej. Tłumaczy, że powinien zostać mu dostarczony tytuł wykonawczy, na podstawie którego zablokowane zostanie konto bankowe do czasu pobrania należności. A mowa o kwocie 400 - 500 zł. Liczy się też z tym, że może nie otrzymać zwrotu podatku w spodziewanej wysokości.
- Jeśli tak będzie, oczywiście napiszę sprzeciw, odwołam się do samorządowego kolegium odwoławczego. Jeżeli kolegium nie przyzna mi racji, sprawa trafi do sądu - mówi Remigiusz Filarski.- Może być jeszcze jedna ewentualność. Zrobione zostało tak zwane ciche umorzenie. Urząd stwierdził, że ich wcześniejsze działania były niezgodne z prawem i sprawa została zamknięta. A przy okazji – można zauważyć, że w strefie płatnego parkowania sukcesywnie pojawiają się białe linie wyznaczające miejsce postoju aut. Linie te umieszcza się w miejscach, w których wcześniej ich nie było, a więc nie na tych nowo tworzonych. Zatem urzędnicy pośrednio przyznają się do tego, że ich wcześniejsze działania były niezgodne z prawem.
Komentarze opinie