W Polsce jedno na dziesięcioro dzieci żyje poniżej granicy ubóstwa. Z kolei ludzi do 24 roku życia, którzy nie uczą się i nie pracują, jest ponad 12%. Jak zaznaczają eksperci UNICEF, za taką sytuację odpowiedzialny jest kryzys gospodarczy.
Raport UNICEF przedstawia alarmujące dane. Od 2008 r. liczba dzieci żyjących w biedzie w krajach wysokorozwiniętych zwiększyła się o 2,6 mln i wynosi teraz ponad 76,5 mln. Do rodzin skrajnie ubogich zalicza się te, w których wydatki są niższe niż minimum egzystencji.
- W Polsce minima dziecięce w 2013 r. wynosiły ok. 400 zł na miesiąc dla dziecka młodszego i ok. 500 zł miesięcznie dla starszego – informuje prof. Ryszard Szarfenberg z Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak wyglądają kryteria uprawniające do pomocy w Polsce, mówić raczej nie trzeba. Ustalony poziom jest znacznie poniżej granicy ubóstwa. Ciągle tysiące rodzin z Białegostoku posiadają dochody na osobę w rodzinie nie przekraczające 200 – 300 zł. Zaś w walce z ubóstwem decydującym czynnikiem jest efektywność systemu bezpieczeństwa socjalnego.
- Polska w tej kwestii wypada źle, ponieważ kwoty przeznaczane na dzieci zmniejszają ubóstwo wśród nich w niewielkim stopniu – mówi serwisowi infoWire.pl dr Irena Topińska z Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych. – Obecnie próbuje się zmienić tę sytuację, np. zatrudnia się rodziców czy proponuje nowy zestaw urlopów rodzicielskich i opieki nad dziećmi. „W celu ochrony najmłodszych obywateli kraje muszą budować silną politykę socjalną – podkreśla ekspertka.
Ubóstwo dzieci może doprowadzić do recesji społeczno-gospodarczej. I to właśnie to problemu nie wolno bagatelizować. Niestety praktyka bywa dokładnie odwrotna. Wiele osób ma na ustach dobro dzieci, zaś w czynach nic się nie dzieje.
- W przyszłości budżet poniesie straty z racji większego obciążenia pomocą społeczną i zdrowotną oraz z niepełnego wykorzystania możliwości dzieci. Niestety nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę – mówi Ewa Falkowska z UNICEF Polska.
Komentarze opinie