
W ciągu zaledwie kilku miesięcy z planów inwestycyjnych muszą wypaść na jakiś czas dwie duże inwestycje w Białymstoku. Pierwszą jest hala widowiskowo – sportowa, drugą jak się niedawno okazało – planowana i zapowiadana od dawna przebudowa ulicy Alei Tysiąclecia Państwa Polskiego. W dwóch przypadkach inwestycje się opóźnią z powodu uwarunkowań środowiskowych, choć dotykających tych kwestii na różne sposoby.
Do niedawna urzędowa machina inwestycyjna pracowała całkiem nieźle. Sprawnie szło pisanie projektów, sprawnie też ubiegano się o kolejne decyzje i pozwolenia. Ostatnio coś się mocno popsuło i zaczęło zgrzytać. Albo trybiki się w tej machinie wysłużyły, albo może pora zastanowić się nad zupełnie nową maszyną, bo ta już wypracowała swój limit. Wypada na jakiś czas kolejna inwestycja w Białymstoku. Tylko jeszcze na razie nie wiadomo na jak długo wypada ta inwestycja drogowa, którą zapowiadano do realizacji już w ubiegłym roku. Chodzi o przebudowę Alei Tysiąclecia Państwa Polskiego od ulicy Wileńskiej aż do Poleskiej.
Jak się okazało powodem przesunięcia przebudowy obciążonej ruchem arterii jest zawieszenie postępowania w sprawie zatwierdzenia projektu budowlanego przez wojewodę podlaskiego. Jak czytamy w Obwieszczeniu na stronach Biuletynu Informacji Publicznej, powinna zostać wydana nowa decyzja środowiskowa, albo poprawiona i uzupełniona ta już wydana.
„(…) mając na uwadze postanowienie Wojewody Podlaskiego z dnia 16.01.2019 r., znak: AB-I.7820.4.7.2018.AS, ustalające obowiązek sporządzenia raportu o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko, w ramach prowadzonego postępowania z wniosku Prezydenta Miasta Białegostoku – właściwego zarządcy drogi, w sprawie zatwierdzenia projektu budowlanego i udzielenia zezwolenia na realizację inwestycji drogowej polegającej na rozbudowie ulicy Aleja Tysiąclecia Państwa Polskiego w Białymstoku od ul. Wileńskiej do terenu kolejowego przy ul. Poleskiej wraz z infrastrukturą techniczną, od km 0+551,530 do km 1+931,53 (proj. K. od 0+00,00 do km 1+380,00), zawiadamiam, iż postanowieniem z dnia 17.01.2019 r., znak AB-I.7820.4.7.2018.AS, tut. organ zawiesił postępowania administracyjne w sprawie zatwierdzenia projektu budowlanego i udzielenia zezwolenia na realizację w/w inwestycji drogowej, do czasu przedłożenia przez wnioskodawcę raportu o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko” – czytamy w obwieszczeniu wojewody podlaskiego.
Z tłumaczenia tego pisma na język polski wynika, że potrzebna będzie nowa decyzja środowiskowa. Natomiast bez takiej decyzji nie może w zasadzie rozpocząć się żadna większa inwestycja drogowa ani żadna inna. I to już jest kolejny przypadek w ciągu ostatnich zaledwie kilku miesięcy, kiedy z powodu braku właściwej decyzji środowiskowej, trzeba opóźniać prace. Jak to się stało, że urzędnicy, choć potrafili, to teraz nagle nie potrafią właściwie zgromadzić dokumentacji niezbędnej do ubiegania się o stosowne zezwolenia?
- Wojewoda podlaski dostrzegł odmienne rozwiązania techniczne, wykazane w projekcie budowlanym, niż te określone w decyzji środowiskowej – przekazała Sylwia Taha z biura prasowego wojewody podlaskiego.
Te odmienne rozwiązania techniczne to zamiana rond na skrzyżowania. Urzędnicy z białostockiego magistratu z jakiegoś powodu uznali, że skrzyżowania sprawdzą się lepiej niż ronda, choć pierwotnie planowali ronda na Alei Tysiąclecia Państwa Polskiego. Czyli w zasadzie po przebudowie, kiedykolwiek to nie nastąpi, ze skrzyżowaniami a nie z rondami, ruch będzie odbywał się dokładnie tak samo jak obecnie. Choć można powiedzieć, że nawet i nieco gorzej, bo pojawią się dodatkowo buspasy, których w tej chwili nie ma.
Na temat planowanych rozwiązań w postaci skrzyżowań zamiast rond będziemy jeszcze pisać na naszych łamach. W tym miejscu jednak odniesiemy się do faktu, że z powodu niewłaściwych decyzji środowiskowych opóźnia się kolejna duża inwestycja w Białymstoku. Zaledwie w listopadzie ubiegłego roku informowaliśmy o innej dużej inwestycji, która też opóźni się z powodu – akurat nieważnej decyzji środowiskowej. Chodziło wówczas o halę widowiskowo – sportową.
Przed kilkoma miesiącami wojewoda podlaski uchylił pozwolenie na budowę hali widowiskowo – sportowej w Białymstoku i bynajmniej nie z powodu złośliwości ze strony urzędników wojewody, tylko braku jednego z podstawowych dokumentów, które muszą być przedłożone do takich inwestycji. W tamtym przypadku okazało się, że ważność posiadanej przez białostocki magistrat decyzji środowiskowej dobiegł końca i jest ona nieważna. W momencie złożenia wniosku o pozwolenie na budowę upłynęło więcej niż 6 lat odkąd decyzja o uwarunkowaniach środowiskowych stała się ostateczna. A to oznacza, że trzeba będzie ubiegać się o nową.
- Wniosek o pozwolenie na budowę został złożony po upływie 6 lat od dnia, w którym decyzja środowiskowa stała się ostateczna, co jest niezgodne z przepisami prawa – przekazała urzędniczka z biura prasowego wojewody podlaskiego.
Stanowisko wojewody podlaskiego podzielił również Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku. Zatem nie ma tu tym bardziej mowy o jakichś działaniach politycznych czy przepychankach pomiędzy urzędami. Zdecydowanie wydaje się, że trybiki w machinie urzędniczej białostockiego ratusza wysłużyły się już chyba za mocno i nie są w stanie pracować na dotychczasowych obrotach.
O ile w przypadku hali widowiskowo – sportowej wiadomo, że inwestycja mocno się opóźni, o tyle w przypadku przebudowy Alei Tysiąclecia Państwa Polskiego jest jeszcze cały czas szansa, że prace rozpoczną się w bieżącym roku. Ale nie ma szans, że będzie to wiosną. Należy bardziej nastawić się na jesień, możliwe, że nawet na taką późniejszą.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie