Reklama

Bitwa niemeńska równie ważna jak warszawska

12/11/2018 10:40

We wrześniu przypadła kolejna rocznica bitwy niemeńskiej. Kto o tym pamiętał? Rocznice "Cudu na Wisłą" są celebrowane w całej Polsce i przyjmuje się, że była to bitwa, która uratowała Polskę i zakończyła wojnę z bolszewikami. Nic bardziej mylnego.

Po bitwie warszawskiej bolszewicka bestia miała jeszcze wiele zębów i pazurów. Dziesiątki tysięcy czerwonoarmistów, którzy uciekali w popłochu spod Warszawy zatrzymało się na Grodzieńszczyźnie, złapało oddech i zaczęło się przegrupowywać. Bolszewicy zaczęli też ściągać posiłki z frontu fińskiego i z frontów wojny domowej. Mimo porażki pod Warszawą sowiecka horda dalej była wielką siłą i groźnym przeciwnikiem. Gdyby nie bitwa niemeńska, bolszewicy bardzo prędko znów znaleźliby się pod Warszawą. Cuda mają to do siebie, że zdarzają się raz na milion. Drugiego "cudu nad Wisłą" pewnie by nie było...

A jednak mało kto pamięta o tej bitwie, a jeśli chodzi o celebrowanie jej rocznicy, to takie uroczystości odbywają się tylko w Sokółce, Sejnach i Berżnikach...

Białystok został wyzwolony 22 sierpnia, a w następnych dniach również prawie całe terytorium dzisiejszego województwa. Na niemal miesiąc zapadł spokój, a obie armie starały się złapać oddech i przygotować do kontrofensywy. Z tą różnicą, że Polacy spodziewali się bolszewickiego kontrataku, a sowieci nawet nie przypuszczali, że Polacy po niewiarygodnym szczęściu pod Warszawą mają jeszcze siły na atak.

Front zatrzymał się na wschodnich krańcach powiatu sokólskiego na linii Lipsk-Kuźnica-Odelsk. Oprócz posiłków z głębi Rosji, Michaił Tuchaczewski, dowódca frontu zachodniego zdołał odtworzyć niemal wszystkie dywizje rozbite pod Warszawą i zebrał na grodzieńszczyźnie około 73 tysięcy żołnierzy. Tuchaczewski przygotował plan odzyskania Białegostoku, Brześcia, a potem Lublina.

Polacy zaś koncentrowali swoje wojska w okolicach Białegostoku i Brześcia gdzie przebywał marszałek Piłsudski. Plan zakładał natarcie w kierunku na Grodno i Wołkowysk wiążące siły główne przeciwnika. Jednocześnie grupa uderzeniowa 2 Armii miała szybkim marszem przeciąć skrawek terytorium litewskiego i wyjść na głębokie tyły oddziałów Armii Czerwonej toczących bój o utrzymanie linii Niemna.

Bitwa, choć raczej prawidłowo byłoby powiedzieć "operacja niemeńska" zaczęła się 20 września. Pięć dni później, po bardzo ciężkich walkach zajęto Grodno. Od tego momentu szala wojny zaważyła na korzyść Polski. Sowieci mogli już się tylko bronić. Polacy brali tysiące jeńców. Nierzadko sami czerwonoarmiści zabijali swoich politruków i przechodzili na stronę polską. 26 września (a według niektórych 28-ego) operacja się zakończyła, a zaczęła się pogoń za już definitywnie rozbitymi bolszewikami. Nie było już żadnych sił, które mogłyby zatrzymać polskie wojsko i Polacy mogliby gonić bolszewików nawet i do Moskwy.

(Edward Horsztyński)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do