Kończy się lato, a wraz z nim kończą się prace sezonowe i dorywcze. Po każdym sezonie Państwowa Inspekcja Pracy ma pełne ręce roboty. Jak grzyby po deszczu spływają skargi różnych osób. Nie wszystkim niestety da się pomóc.
Bardzo często sami jesteśmy sobie winni jako pracownicy, ponieważ nie zadbaliśmy przed podjęciem pracy o stosowne zabezpieczenia. Umowy ustne, chociaż są przewidziane polskim prawem, są praktycznie nie do zweryfikowania. Skargi tego rodzaju napływają bardzo licznie po zakończeniu sezonu. Podobnie jak w przypadku nie zgłoszenia pracownika do ubezpieczenia. Kiedy pojawia się problem zdrowotny prawda wychodzi na jaw. Wówczas dopiero zaczyna się batalia o ubezpieczenie.
- Miałam wypadek w pracy. Złamałam nogę i trzeba było jechać na chirurgię, żeby założyli mi gips. Szybko się okazało, że nie miałam ubezpieczenia i to od kilku miesięcy. Swoich praw musiałam dojść już w sądzie, bo oczywiście zostałam zwolniona, kiedy tylko się upomniałam o ubezpieczenie – opowiada nam Pani Joanna.
Osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę powinny otrzymywać co miesiąc potwierdzenie ubezpieczenia od swojego pracodawcy. Jeśli pracodawca nie dopełnia tego obowiązku i nie przekazuje druków, to może być sygnał, że składki nie są odprowadzane. Lepiej zawczasu to sprawdzić.
Plagą również jest brak płatności za pracę w godzinach nadliczbowych. Należy pamiętać, że jeśli godzimy się na zamianę nadgodzin na dni wolne, albo skrócenie czasu pracy w innym terminie, taka sytuacja również powinna być udokumentowana. W przeciwnym razie należy zapomnieć o odszkodowaniu lub zapłacie. Wszystkie tego rodzaju przypadki powinny być odnotowane w sposób nie budzący wątpliwości. Ponadto pracownik powinien zawsze znać pełną nazwę firmy, w jakiej pracował.
- Pracowałem na czarno i nikt mi za pracę nie zapłacił. Powiadomiłem odpowiednie instytucje, ale okazało się, że taka firma nie istnieje. Pełna nazwa była inna od tej, której używaliśmy potocznie. I wszystko rozeszło się po kościach – powiedział nam z kolei Mateusz.
Jeszcze do około połowy września będzie spokojnie. Później znów ustawią się kolejki w urzędach pracy. Pozostaje mieć nadzieję, że w tym roku Państwowa Inspekcja Pracy będzie miała mniej powodów do działania wobec nieuczciwych pracodawców.
Komentarze opinie