Wydawać by się mogło, że podawanie drinków, ewentualnie rozmowa z panami, to praca mało skomplikowana. Na pewno mniej skomplikowana niż taniec erotyczny. Czy to do pierwszego, czy do drugiego, w Białymstoku na próżno jednak szukać chętnych do pracy w takich usługach.
Pisaliśmy niedawno, że dość dziwny sposób werbowania kobiet do pracy ma klub Cocomo. Pomimo kierowanych pytań z naszej strony o sposób pozyskiwania danych różnych kobiet, dotychczas nikt z sieci klubów nie przesłał żadnej odpowiedzi. Przypominamy, że chodziło o to, że do różnych kobiet były wykonywane telefony z zachętą podjęcia pracy. Jednocześnie osoba dzwoniąca nie widząc swojej rozmówczyni zachwalała jej walory i atrybuty, które idealnie pasowałyby do wykonywania zawodu.
Tym razem ten klub, ale także i inne poszły w nową stronę pozyskiwania osób do pracy. Na skrzynki odbiorcze na portalu społecznościowym Facebook do różnych kobiet przychodzą maile o takiej treści.
„Witam. Znalazłam Twój profil na stronie dotyczącej pracy dla hostess. Ja również zajmuję się rekrutacją hostess a także tancerek w klubach w Polsce. Obecnie poszukuję dziewczyn do Białegostoku. Oczywiście wszystkim dziewczynom z innych miast oferujemy zakwaterowanie, pomoc na start i bardzo dogodne warunki pracy. A sama praca to tylko rozmowa oraz promowanie alkoholu. Zarobki są bardzo dobre, od 4 tysięcy na początek do nawet 8 tysięcy miesięcznie. Jeśli jesteś zainteresowana odezwij się. Jeśli nie, to przepraszam że zawróciłam Ci głowę. Pozdrawiam”.
Jedna z naszych czytelniczek odezwała się w odpowiedzi na takiego maila. Jak nam mówi, nie dlatego że szukała pracy, tylko dlatego, że nigdy nie ogłaszała się na żadnych stronach dla hostess. Chciała ustalić, czy ktoś przypadkiem nie umieścił tam jej danych bez pozwolenia. Okazało się, że taką rekrutację prowadzą w Białymstoku na razie dwa kluby. Natomiast rzekome portale dla hostess, na których ponoć znaleziono jej ogłoszenie, nigdy nie zawierały jej danych.
- Po długim czasie ktoś mi odpisał z tego profilu, że chodzi o tancerki do klubów Cocomo i Exclusive. Dopiero po wykonanym telefonie dowiedziałam się, że takie informacje wysyłane są losowo do różnych kobiet i że nie ma żadnego ogłoszenia na żadnej stronie dla hostess – mówi nam Agnieszka (nazwisko do wiad. redakcji).
Najwyraźniej nie jest łatwo znaleźć osoby do pracy w takim zawodzie, chociaż proponowane zarobki są dość wysokie, nawet jak na Białystok. Czy praca jest trudna? Możliwe, że tak. Sądząc po bardzo dużej rotacji kobiet, które kręcą się po Rynku Kościuszki z charakterystycznymi różowymi parasolkami, nie wytrzymują więcej niż dwa tygodnie. Na razie nie udało nam się z żadną porozmawiać, aby można było się dowiedzieć, dlaczego szybko rezygnują z pracy. Czy proponowane zarobki nie są im wypłacane, a może stres ogromny? Tego jeszcze nie wiemy. Być może uda się w końcu namówić choć jedną dziewczynę, która powiedziałaby dlaczego tak szybko z pracy, która ma być łatwa, odchodzi się z dnia na dzień.
- Dla mnie to jest nienormalne. Jak chcą kogoś znaleźć do pracy, niech dadzą ogłoszenie, tak zwyczajnie. Bo jeśli poszukują kobiet do pracy w tak dziwny sposób, nie ma co oczekiwać, że będzie dużo chętnych. Ja w każdym razie zastanowiłabym się 100 razy zanim podjęłabym pracę po takim ogłoszeniu. Patrząc obiektywnie – coś mi tu nie gra, skoro szukają po cichaczu – powiedziała nam Agnieszka.
Najlepiej gdyby się okazało, że nie mamy w Białymstoku bezrobocia i to z tego powodu nie ma chętnych do pracy w klubach nocnych. Ale jeśli nadal wierzyć statystykom, to bezrobocie utrzymuje się powyżej 13 procent. Dlaczego więc nie ma chętnych do pracy w klubach nocnych? To pytanie jeszcze pozostanie otwarte, dopóki ktoś nie zechce powiedzieć o co tak naprawdę chodzi z zachęcająco dobrymi zarobkami albo faktycznymi obowiązkami służbowymi.
Komentarze opinie