Budowa dróg ekspresowych w województwie podlaskim jest zagrożona. Może nie obyć się bez protestów w Sejmie – rozmowa wideo

Chociaż łatwo nie było, to udało się za czasów poprzedniego rządu nie tylko wyznaczyć trasy w województwie podlaskim, które powinny być wyremontowane, albo wybudowane, ale także zabezpieczyć pieniądze na ten cel. Teraz okazuje się, że być może drogi ekspresowe w ogóle nie powstaną.

Jeszcze w końcówce kwietnia cały Sejmik Województwa Podlaskiego, niezależnie od barw politycznych, przyjął stanowisko w sprawie budowy dróg ekspresowych w województwie podlaskim. Chodzi przede wszystkim o krajówką ósemkę oraz szesnastkę. To kluczowe dla naszego regionu trasy, które już dawno powinny być przebudowane lub zbudowane na nowo. W tej chwili droga prowadząca z Białegostoku na północ do przejścia granicznego z Litwą jest tak obciążona ruchem, że poruszanie się wąskim pasem wymaga nie lada odwagi.

Już ponad dwa lata temu przedsiębiorcy z województwa podlaskiego napisali swoje stanowisko w sprawie przebudowy krajowej ósemki, mającej być częścią Via Carpatii. I w zasadzie mówili jednym i tym samym głosem, co samorządowcy i mieszkańcy. Wskazywali również na zagrożenia realizacji trasy w innym przebiegu, który cały czas przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad był brany pod uwagę. W końcu udało się. Zarówno ówczesny rząd, jak i GDDKiA wzięły pod uwagę ten głos.

Ale rząd się zmienił i nagle pojawiły się problemy z realizacją. Okazało się, że rząd koalicji 13 grudnia chce badać ponownie, czy aby wyznaczony przebieg trasy zarówno S8, jak i S16 jest właściwy. To może w najlepszym przypadku opóźnić realizację inwestycji drogowych tak potrzebnych naszemu regionowi. Patrząc zaś na to, co się dzieje z takimi kluczowymi inwestycjami jak Centralny Port Komunikacyjny, budowa portu kontenerowego czy elektrowni atomowej, nie trudno się domyślić, że drogi ekspresowe w naszym regionie w ogóle mogą wypaść z projektów do realizacji.

Obydwaj samorządowcy przekazali naszej redakcji, że jeśli stanie się tak, że zaplanowane do budowy drogi ekspresowe w naszym regionie wypadną z realizacji, pojadą protestować pod Sejm, a wraz z nimi pojadą też przedsiębiorcy i mieszkańcy. Bo tu nie chodzi tylko o bezpieczne poruszanie się po północnym wschodzie naszego regionu, ale także i o bezpieczeństwo. Drogi te są bowiem strategicznie ważne dla zdolności obronnych i potrzebne żołnierzom Wojska Polskiego oraz naszym sojusznikom z NATO.

Sytuacja jest o tyle dziwna, że już budują się obwodnice niektórych miejscowości w przebiegu zaplanowanych do budowy dróg ekspresowych. Inne obwodnice dopiero będą budowane, albo raczej mają być budowane, o ile koalicja 13 grudnia i tych inwestycji nie zablokuje.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)