
Straż Graniczna nie tylko nie zamierza przerywać robót związanych z budową zapory na granicy polsko – białoruskiej, ale na dodatek te prace wkrótce przyspieszą. W najbliższym czasie wykonawcy zapory będą pracować więcej godzin na dobę i przez siedem dni w tygodniu.
Już prawie rok trwa kryzys migracyjny wywołany przez sąsiedni z Polską reżim białoruski. Przez ten stan rzeczy i zdecydowanie agresywne zachowania białoruskich służb oraz nielegalnych migrantów, pod granicą z Białorusią od miesięcy naszego bezpieczeństwa pilnują tysiące strażników granicznych, żołnierzy i policjantów. Teraz dodatkowo trzeba pilnować spokoju wykonawców realizujących budowę zapory na granicy. Jak to wygląda, najlepiej widać na zdjęciach choćby podlaskiej Policji, która zamieściła obszerną fotogalerię.
Zaledwie wczoraj podawaliśmy na naszych łamach, że teraz protestujący przeciwko tej zaporze aktywiści, znaleźli nowy powód, który uzasadniałby przerwanie robót. Okazało się, że maszyny budowlane i wzmożony ruch pojazdów przy linii granicy przeszkadzają dzięciołom białogrzbietym w odbywaniu godów. Jednak nie jest to dla Straży Granicznej, czy też wykonawcy robót, ani powód do przerwania prac, ani do rezygnacji z budowy zapory. Jak ustaliliśmy, w najbliższym czasie działania będą nawet zintensyfikowane. Wykonawcy mają pracować dłużej i przez siedem dni w tygodniu.
W tej chwili bowiem budowa zapory odbywa się codziennie, oprócz niedziel. Nie ma opóźnień, ale z uwagi na to, co się dzieje za naszą wschodnią granicą, a także groźbą pojawienia się ponownie tysięcy cudzoziemców, którzy mogą chcieć wedrzeć się siłą do Polski, lepiej byłoby, aby zapora powstała nieco szybciej. Zapora, w końcu mająca chronić przed takimi najściami ludzi, o których zamiarach, ani pochodzeniu nic nie wiadomo służbom granicznym. Żadna straż graniczna na świecie nie byłaby w stanie sprawdzić tysięcy ludzi, którzy mogliby się pojawić w ciągu jednego lub kilku dni.
- W tej chwili prace związane z budową zapory na granicy polsko – białoruskiej przebiegają zgodnie z harmonogramem i są prowadzone przez 12 godzin dziennie, bo od 7.00 rano do 19.00. W najbliższym czasie planujemy, że prace będą prowadzone dłużej i już bez wolnych niedziel. Ustalamy jeszcze szczegóły z wykonawcami – poinformowała por. Anna Michalska, rzecznik Straży Granicznej.
Przypominamy w tym miejscu, że tylko w miniony weekend doszło do ataków na polskie patrole strzegące bezpieczeństwa naszego kraju i nienaruszalności granic. Wiadomo też, że coraz więcej cudzoziemców, jacy pojawiają się na Białorusi i chcą wedrzeć się siłą do Polski, przyjeżdża z terytorium Federacji Rosyjskiej. I póki co nie wiadomo, czy przyjechali tam niedawno, czy może jednak – jak miało to miejsce z migrantami spod Usnarza Górnego – zamieszkiwali i pracowali w Rosji przez długi czas, zanim zdecydowali się udawać uchodźców.
Wśród cudzoziemców, którzy wbrew przepisom próbowali w miniony weekend dostać się na terytorium Polski, byli obywatele: Syrii, Jemenu, Senegalu, Indii, Afganistanu i Turcji. Żadna z zatrzymanych osób nie wyraziła chęci otrzymania ochrony międzynarodowej w Polsce. Dlatego zostali zawróceni na linię granicy. I właśnie przed takimi osobami zapora na granicy będzie chroniła obywateli naszego kraju, a nade wszystko mieszkańców terenów przygranicznych.
(Cezarion/ Foto: podlaska.policja.gov.pl i 16 Dywizja Zmechanizowana)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie