Ponad miesiąc temu z wnioskiem o likwidację buspasa na ulicy Sienkiewicza zwróciła się do władz Białegostoku Policja. Mundurowi podkreślali, że istniejący na wąskiej szosie buspas nie dość, że nie usprawnia ruchu, to jeszcze go blokuje. Ale miasto buspasa likwidować nie będzie. Zaproponowało inne rozwiązanie.
Ulica Sienkiewicza ma tylko dwa pasy, z czego jeden jest buspasem. Więcej pasów pojawia się dopiero przy dojeździe do skrzyżowania z Aleją Piłsudskiego, bo aż sześć. Niemniej to żadnego problemu dla kierowców w rzeczywistości nie rozwiązuje, ponieważ dwa z tych pasów są buspasami, a na dwóch kolejnych ustawiają się kierowcy, którzy chcą skręcić w lewo. Do jazdy na wprost, po Sienkiewicza, wciąż pozostaje wyłącznie jeden pas dla pojazdów osobowych. To zdaniem Policji jest zadecydowanie za mało.
Z tego względu policjanci apelowali do prezydenta Białegostoku o likwidację buspasa, ponieważ to mogłoby usprawnić ruch. Głównie chodziło o rejon skrzyżowania z ulicą Jurowiecką. W godzinach szczytu bywa kłopot z wyjazdem. Auta stojące na środkowym pasie na Sienkiewicza – do jazdy na wprost – blokują często wyjazd pojazdom z Jurowieckiej, które muszą przecież jakoś wyjechać. Niekiedy udaje się to dopiero za drugą lub i trzecią zmianą świateł. Pytaliśmy zatem, jakie jest zdaniem prezydenta Białegostoku w tej sprawie i czy zdecyduje się na likwidację buspasa.
Ten już wcześniej podkreślał, że buspasy spełniają właściwie swoje zadanie. Do tego dyscyplinują kierowców do prawidłowej jazdy. Zastępca prezydenta wyjaśniał podczas ostatniego posiedzenia Rady Miasta przed miesiącem, że najlepiej by było, gdyby wszędzie, gdzie są buspasy, pozostało bez zmian.
- Pozwalając na jazdę po buspasach, nawet po godzinach szczytu, pozwolilibyśmy kierowcom na wjeżdżanie na buspasy, także w godzinach szczytu. Jeden czy drugi kierowca mógłby pomylić godziny, potem następny by wjeżdżał, widząc, że już ktoś jeden jedzie po buspasie. Dlatego lepiej będzie, jeśli wszystko zostanie, tak jak jest – mówił zastępca prezydenta – Adam Poliński.
- Na skrzyżowaniach ulic Jurowieckiej – H. Sienkiewicza oraz H. Sienkiewicza – Al. J. Piłsudskiego została dokonana korekta programów sygnalizacji świetlnej – odpowiada redakcji DDB Anna Kowalska z Biura Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
To oznacza, że buspasy na Sienkiewicza nadal będą funkcjonowały jak dotychczas. Na razie trudno jest ocenić, czy regulacja programów sygnalizacji świetlnej przyniosła efekty, ponieważ zapytani przez nas kierowcy, jeszcze nie zauważyli żadnych zmian na tym odcinku. Ale najwyraźniej swoje obserwacje w tym zakresie poczyniła już Policja. Poinformował nas o tym urząd miejski.
- Podczas spotkania przedstawicieli Miasta z przedstawicielami Policji, przedstawiciel Komendy Wojewódzkiej Policji stwierdził, iż zmiana programu sygnalizacji świetlnej przyczyniła się do poprawy warunków ruchu na ul. H. Sienkiewicza, w związku z czym nie są konieczne dalsze zmiany organizacji ruchu na tej ulicy, ani skrócenie buspasa, o co wcześniej Policja wnioskowała – wyjaśnia Anna Kowalska z urzędu miejskiego.
Na pewno kierowcom pojazdów osobowych jeździ się mniej komfortowo odkąd na Sienkiewicza są buspasy. Za to pasażerowie komunikacji miejskiej, chwalą sobie istniejące rozwiązanie. Z naszych obserwacji wynika, że tragicznie nie jest. Owszem, ruch jest miejscami blokowany, zwłaszcza wtedy, kiedy kierowcy chcą skręcać w lewo. Podobnie jest z wyjazdem z Jurowieckiej, w szczególności w godzinach popołudniowego szczytu. Prawdziwy problem za to będzie bardzo wyraźny, kiedy deweloperzy wybudują swoje wieżowce przy Jurowieckiej i Fabrycznej. Wówczas w tym rejonie zrobi się naprawdę bardzo tłoczno.
Komentarze opinie