Reklama

Była kamienica i nie ma kamienicy

27/09/2015 08:17


Kolejna białostocka historia trafiła na zgliszcza. Po kamienicy mieszczącej się do niedawna przy Sienkiewicza 55 nie została nawet jedna cegła. Cały budynek został rozebrany, ponieważ według opinii inspektora nadzoru budowlanego groził zawaleniem.

Kiedy czynione były zabiegi o to, aby budynek chronić jako zabytkowy, właściciel nie odnosił się do tego faktu w żaden sposób, również nie współpracował z zabytkoznawcami. Inna sprawa, że tego rodzaju czynności wyłączają w dużej mierze właściciela obiektu z całej procedury. Ale to też nie powód, żeby w szybkim terminie udawać się do nadzoru budowlanego po ekspertyzy stanu technicznego budynku. Z uzyskanych przez nas informacji wynika jasno, że właściciel kamienicy robił wszystko, aby doprowadzić do rozbiórki obiektu. Jeszcze w czerwcu otrzymaliśmy informację, że właściciel kamienicy jest w porozumieniu z białostockim deweloperem. I kroki, które podejmuje, prawdopodobnie są z nim uzgadniane. Przynajmniej tak twierdził nasz rozmówca przed ponad trzema miesiącami.



Teraz już kamienicy nie ma. Została rozebrana doszczętnie. Co będzie w tym miejscu? Zapewne kolejny wieżowiec lub jak to ostatnio jest w modzie nazywany – apartamentowiec. Taką bowiem zabudowę w tym miejscu przewiduje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Pisaliśmy już o tym, że tym miejscem od dawna interesował się ten sam deweloper, który upodobał sobie również zabytkowy budynek przy Lipowej 41. Konserwator zabytków wyraził zgodę na rozbiórkę, ponieważ kamienica nie była uznana za zabytek. Zresztą to nie jest pierwszy przypadek, kiedy z przestrzeni naszego miasta właśnie w ten sposób znikają stare zabudowania, aby w ich miejscu pojawiły się blokowiska, jakie można bez żadnego problemu spotkać we wszystkich miastach na świecie.

Informuję, że ustalenia dokonanych oględzin przez pracowników tut. Inspektoratu oraz rozprawy, rozbiórka przedmiotowego budynku jest uzasadniona ze względu na awaryjny stan tego obiektu i brak możliwości technicznych do doprowadzenia tego obiektu do właściwego stanu technicznego. Jednocześnie nadmieniam, że z dniem 13.02.2015 r. budynek ten został włączony do gminnej ewidencji budynków. W związku z powyższym projekt decyzji nakazującej rozbiórkę przesłany został w celu uzgodnienia do Miejskiego Konserwatora Zabytków w Białymstoku. Zgodnie z art. 67 ust. 4 Prawa budowlanego, Miejski Konserwator Zabytków obowiązany był do zajęcia stanowiska w terminie 30 dni. W przedmiotowej sprawie w ustawowym terminie konserwator nie zajął stanowiska. Jest to wyrażenie tzw. „milczącej zgody” – mówił nam na początku września Tadeusz Kołota – Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.

Za kilka miesięcy, zapewne okaże się, że deweloper wystąpi z wnioskiem o postawienie w tym miejscu kolejnego apartamentowca. Przypominamy, że właśnie poprzez takie działania swoją historyczną zabudowę utraciły niemal doszczętnie – Bojary, następnie ulica Młynowa, Legionowa, niebawem okolice osiedla Bema i Dojlidy, które jeszcze cały czas walczą o to, aby na obszarze całego osiedla utworzyć park kulturowy.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: JacentyKasi i BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do