Początek astronomicznego lata (21czerwca), Noc Świętojańska – to czas zalotów Świetlikowatych (Lampyridae), czyli robaczków świętojańskich. „Świecących zalotników" możemy podziwiać w lipcowe noce na obrzeżach wilgotnych lasów mieszanych, śródleśnych polanach, w zaroślach parków, żywopłotach i zaniedbanych ogrodach.
Nazwę robaczków świętojańskich zawdzięczamy księdzu Klukowi, który jednemu z przedstawicieli – świetlikowi świętojańskiemu (Lampyris noctiluca) nadał nazwę Świętojański robak. Bez zdolności do lotu, pokryte miękkim pancerzykiem, przypominają wyglądem robaki – zapewne stąd ta popularna, ale nieprawidłowa nazwa. Wśród innych gatunków świetlików, które wymienia ksiądz Kluk w „Zwierząt Domowych i dzikich … T.4. O owadach i robakach, 1779", znalazły się: Lśniczek, Ogniczek, Nocna świeca, Skra, Żar i wiele innych.
Obecnie w naszym kraju pospolicie występują trzy gatunki świetlikowatych: iskrzyk, świeciuch i nasz bohater świetlik świętojański. Świetliki mają niewielkie wymiary, od 0,5 – 3 cm. Niektóre są uskrzydlone, a inne pozostają bezskrzydłe. Mogą żywić się nektarem lub być drapieżnikami.
Wszystkie świetliki przywabiają świeceniem potencjalnych partnerów. W zależności od gatunku, świecą samce lub samice lub jedne i drugie, a u niektórych nawet larwy. Błyski, zimnozielonej barwy, wytwarzane są w wyniku, tzw. bioluminescencji. Zjawisko to jest wynikiem enzymatycznej reakcji chemicznej, polegającej na utlenianiu związku zwanego lucyferyną z tlenem atmosferycznym. Tak wytwarzanemu światłu nie towarzyszy ciepło, a więc świetlikom nie grozi „spalenie się z miłości".
Komentarze opinie